Ona twierdziła, że zbiera paprotki, a on mówił, że naprawia samochód. Tak tłumaczyła się para, którą w środku nocy na obrzeżach miasta namierzyli policjanci z Lubina. W rzeczywistości 39-latkowie wycinali i kradli znaki dorogowe.
Ona twierdziła, że zbiera paprotki, a on mówił, że naprawia samochód. Tak tłumaczyła się para, którą w środku nocy na obrzeżach miasta namierzyli policjanci z Lubina. W rzeczywistości 39-latkowie wycinali i kradli znaki dorogowe.