Miał ponad 3,5 promila i jechał na rowerze

Do dawki alkoholu uznawanej za śmiertelną brakowało mu naprawdę niewiele. On jednak czuł się na tyle dobrze, że jeszcze jechał na rowerze. Na szczęście jego i innych uczestników ruchu do tragedii nie doszło. Nieodpowiedzialnego 43-latka w porę zatrzymali policjanci z komisariatu w Rudnej. Z kolei w ręce lubińskich mundurowych wpadł 67-letni kierowca osobowego hyundaia, który choć tylko nieznacznie przekroczył dopuszczalną zawartość alkoholu w organizmie, to i tak spowodował kolizję drogową…

Mimo licznych apeli oraz wielu akcji prewencyjnych policji, wciąż dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących. Jedno z ostatnich miało miejsce w samo południe na ul. Piłsudskiego w Lubinie.

– 67-letni mieszkaniec powiatu polkowickiego, kierując samochodem osobowym marki Hyundai,  w wyniku nieprawidłowej zmiany pasa ruchu najechał na prawidłowo jadący pojazd marki BMW. Po przeprowadzeniu badania stanu trzeźwości okazało się, że sprawca ma w organizmie 0,4 promila alkoholu – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Wskutek zdarzenia na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje teraz sąd. Póki co mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Kolejnego nieodpowiedzialnego kierowcę wyeliminowali z ruchu funkcjonariusze z Rudnej. 43-latek ledwo poruszał się na swoim rowerze i stwarzał ogromne zagrożenie zarówno dla siebie jak i dla innych. Badanie policyjnym alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. – Zatrzymany tym razem trafił bezpiecznie do domu. Jazda na rowerze w takim stanie mogła doprowadzić do tragedii – mówi rzeczniczka lubińskiej policji.

Policja przy tej okazji po raz kolejny przypomina, że konsekwencje jazdy pod wpływem alkoholu mogą być różne, ale spowodowanie wypadku lub kolizji oznacza dla takiego kierowcy wielkie kłopoty – od grzywny, przez ograniczenie wolności i odebranie prawa jazdy, aż po więzienie. – To jednak nie wszystko – pijany kierowca, który spowoduje zdarzenie drogowe, jest też pociągnięty do odpowiedzialności finansowej przez firmę ubezpieczeniową, która wypłaca poszkodowanemu odszkodowanie lub zadośćuczynienie – dodaje Sylwia Serafin.

Dodaj komentarz