Mają tylko półtora miesiąca żeby zebrać pieniądze!

Lilianka przed chorobą i w trakcie leczenia; archiwum rodziny

Operacja się udała, a guz został usunięty – to dziś najważniejsza informacja. Teraz malutka Lilianka musi odzyskać siły, by przyjąć kolejną dawkę chemioterapii. Później będzie mogła jechać na leczenie do Niemiec. – Czasu jest niewiele, za półtora miesiąca musimy być w niemieckiej klinice i rozpocząć leczenie. Do tego czasu musimy zebrać pieniądze – mówi tata dziewczynki, Przemysław Książek.

Wczoraj we wrocławskiej klinice Przylądek Nadziei lekarze usuwali guza z brzuszka dwulatki. Guz miał wielkość kobiecej pięści, więc operacja była bardzo trudna. – Trwała trzy godziny. Dla nas to były długie trzy godziny oczekiwania – wspomina tata Lilianki. – Na szczęście wszystko się udało. Teraz córeczka leży na sali pod ścisłym nadzorem medycznym i dochodzi do siebie – dodaje.

Następny etap leczenia to kolejna dawka chemioterapii. Po niej mała lubinianka będzie mogła rozpocząć leczenie w Niemczech. – Od przyjęcia ostatniej dawki chemii mamy pięć tygodni na rozpoczęcie leczenia przeciwciałami w Niemczech. To oznacza, że w ciągu około półtora miesiąca musimy zebrać te 1,5 mln zł – mówi wprost lubinianin.

Zbiórka dla Lilianki prowadzona jest na stronie siepomaga.pl

Dziś na koncie dziewczynki jest już ponad 200 tys. zł. W akcję włączyły się gwiazdy i celebryci, informację o akcji udostępniły na swoim facebooku m.in. Ewa Chodakowska, Natalia Siwiec czy sportowiec Łukasz Kubot.

Pomaga też Lubin i okoliczne miejscowości. Klub Zagłębie Lubin, którego fanem jest tata Lilianki, zbierał pieniądze na leczenie wśród swoich pracowników, środki zbierali też piłkarze. Natomiast na najbliższym meczu Zagłębia z Cracovią, który odbędzie się w niedzielę o godzinie 15.30, dziecięca eskorta wyjdzie z koszulkach informujących o akcji dla 2-latki. – Później na koszulkach swoje autografy złożą piłkarze, a koszulki zostaną przeznaczone na licytację dla Lilianki – informuje Zygmunt Kogut, rzecznik Zagłębia Lubin.

W internecie wystartowały też liczne licytacje, które spontanicznie uruchamiają drobni lokalni przedsiębiorcy. Dochód z każdej z nich przeznaczony będzie także na leczenie dziewczynki. Można wylicytować m.in. makijaż wieczorowy, zagęszczenie rzęs, stylizację paznokci czy sesję zdjęciową.

– Cały czas jesteśmy z córeczką we Wrocławiu, ale docierają do nas sygnały o kolejnych akcjach. Bardzo za to dziękujemy. Widzimy, że tych pieniędzy jest coraz więcej i mamy nadzieję, że uda się zebrać całą kwotę. I że córeczka pokona tę straszną chorobę – dodaje mężczyzna.

Dziewczynka ma też swoje subkonto w Fundacji „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”, ul. Ślężna 114 S/1, 53-111 Wrocław; Bank Millenium S.A.

11 1160 2202 0000 0001 0214 2867 z tytułem wpłaty: Liliana Książek

Rozliczenie 1 % podatku: KRS: 0000086210

Cel szczegółowy: Liliana Książek.

Więcej o historii Lilianki pisaliśmy TUTAJ.

Dodaj komentarz