Podręcznik do nowego przedmiotu historia i teraźniejszość budzi ciągle sporo emocji i kontrowersji. W Internecie pojawiła się mapa szkół z całej Polski, które zadeklarowały, że nie zamierzają korzystać z podręcznika autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Do tej pory znalazło się na niej ponad dwa tysiące szkół. W tym również lubińskie placówki.
Inicjatywa Wolna Szkoła stworzyła mapę szkół z całej Polski, które nie zamierzają korzystać z podręcznika do nowego przedmiotu historia i teraźniejszość. Mapa jest cały czas aktualizowana, a szkół z każdym dniem przybywa. W momencie powstawania materiału w województwie dolnośląskim są 84 szkoły, które nie zamierzają korzystać z podręcznika autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Wśród nich są również lubińskie szkoły.
– Rozmawiałam tylko z jednym z dyrektorów, ale z tego co słyszałam w czterech szkołach na pewno zrezygnowano z tego podręcznika – informuje Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału ZNP.
Zdaniem Beaty Goldszajdt, prezesa lubińskiego oddziału Związku Nauczycielska Polskiego, w podręczniku jest dużo kłamstw, których nauczyciele nie mają zamiaru przedstawiać swoim uczniom.
– Nauczyciel nie może pozwolić sobie na to, żeby uczniom mówić nieprawdę i uczyć ich tego, co nie miało miejsca, w tym przeinaczania faktów historycznych. Młodzież sobie już teraz na t nie pozwoli. Mamy tak mądrą młodzież, że oni wiedzą, że to jest nieprawda. Jak więc będzie wyglądał nauczyciel, który ich okłamie? Nie będzie miał ani honoru, ani ambicji – dodaje Goldszajdt.
Prezes lubińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego przyznaje, że nauczyciele nie maja obowiązku korzystania z podręcznika autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Muszą jednak przygotować materiały, które pozwolą na zrealizowanie podstawy programowej tego przedmiotu. To dla pedagogów dodatkowa praca i poświęcony czas wolny. Co ciekawe, jest jeszcze inna możliwość. Na akceptację Ministerstwa Edukacji czeka książka przygotowany przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Aby jednak książka stała się podręcznikiem, musi ją do użytku szkolnego dopuścić Ministerstwo Edukacji i Nauki. Procedura jest jednak wieloetapowa, a do rozpoczęcia nowego roku szkolnego coraz mniej czasu. Oby tylko czas ten nie pokazał, która książka przejdzie do historii, a która zostanie w teraźniejszości.
Materiał wideo poniżej: