Bardzo hojni okazali się mieszkańcy Zagłębia Miedziowego, którzy realizując dziecięce marzenia z czerwonych serduszek, wsparli Dom Samotnej Matki w Ścinawie. Serduszka z życzeniami można było zrywać z ustawionej w holu kina Helios choinki od początku grudnia. Pracownicy kina właśnie zawieźli maluchom przygotowane przez mieszkańców paczki.
Akcja „Z choinki serca dar” to już tradycja wśród pracowników kina.
– Od 2002, czyli od momentu powstania kina, co roku organizujemy akcję „Z choinki serca dar”. Dla Domu Samotnych Matek ze Ścinawy powtarzamy ją po raz trzeci. Uznaliśmy, że tej placówce najbardziej przyda się pomóc – mówi Joanna Kowalska z kina Helios w Lubinie. – Co roku serduszka znikają z choinki w mgnieniu oka. Dotychczas nie było takiego przypadku, żeby jakieś serduszko nie zostało zerwane. Oprócz tego, że nasi klienci biorą udział w tej akcji, także nasi pracownicy zerwali serduszko i jeden z prezentów tu przywiezionych jest od pracowników kina Helios – dodaje .
Mieszkańcy spisali się na medal. Dzieci otrzymają dokładnie to, co kilka tygodni temu wypisały na serduszkach… a nawet jeszcze więcej!
– Prezentów jest ogromna ilość. Wygląda na to, że każde dziecko dostanie aż po dwa prezenty. W tym roku ludzie okazali się wyjątkowo hojni – mówi Paulina Dobrochłop, kierownik Domu Samotnej Matki w Ścinawie.
Dzieciaki prezenty dostaną w Wigilię, po kolacji. Co tam znajdą?
– Dzieci prosiły o różne rzeczy. Hulajnogi, łyżwy, zestawy kuchenne, dziewczynki chciały lalki, chłopcy rolki, Lego Ninjago, piłki – wymienia kierownik placówki. – Dla mam, które mają mniejsze dzieci, prezenty są bardziej praktyczne, użytkowe. Są to rzeczy, na które nie mogłyby sobie inaczej pozwolić.
W placówce mieszka dziewięć matek i dwanaścioro dzieci w wieku od kilku miesięcy do 7 lat, ale przy wigilijnym stole będzie znacznie liczniej.
– Niektóre mamy nie mają wszystkich dzieci przy sobie, niektóre dzieciaczki są w pieczy zastępczej, ale na czas wigilii będą mogły przyjechać tutaj i być razem ze swoimi mamami – Paulina Dobrochłop.
W placówce z zasady matki z dziećmi mogą przebywać przez rok. Opiekunowie zachęcają kobiety, by podejmowały zatrudnienie, walczyły o siebie, uniezależniały się od pomocy społecznej i nie traktowały zasiłków jako pensji. Szykują też dla nich jeszcze jedną formę pomocy.
– Tworzymy mieszkanie chronione, mamy już na to zgodę zarządu głównego. To propozycja dla kobiet, które jeszcze nie są na tyle odważne, albo nie mają wystarczających środków, żeby żyć „na zewnątrz”, ale które pracują, przeszły terapię, których dzieci chodzą do szkoły. Takie mieszkanie treningowe ma być ostatnim punktem na drodze wychodzenia z bezdomności – mówi kierownik.
Placówce pomagają przedsiębiorcy, kluby, stowarzyszenia oraz liczne osoby prywatne.
– Obecnie skupiamy się na zapewnieniu bezpieczeństwa naszym podopiecznym. Musimy przygotować budynek w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Są to ogromne koszty, dlatego bardzo dziękujemy firmie projektowo-budowlanej pana Baranowskiego oraz firmie Eko – Strażak za pomoc w uzyskaniu ekspertyzy pożarowej i budowlanej. Bardzo mocno liczymy na wsparcie firm budowlanych i remontowych, ponieważ placówka nie byłaby w stanie udźwignąć takich kosztów sama – mówi kierownik.
Placówce każde wsparcie się przyda, ponieważ środki z pomocy społecznej wystarczają jedynie na bieżące utrzymanie, jedzenie i rachunki.
– Ciuchy, środki czystości, pieluchy – to jest dla nas ogromna pomoc. Z czego nie korzystamy, przekazujemy dalej, np. do schroniska dla bezdomnych w Wałbrzychu. Zapraszamy też osoby, które chciałyby po prostu do nas przyjść, pobyć, pobawić się z dziećmi. Dla dzieci, którym zwłaszcza mężczyźni często źle się kojarzą, takie wizyty to wielka frajda – mówi kierownik placówki. – Staramy się, żeby każda mama miała chociaż odrobinę swojej przestrzeni, zalążek domu, swój pokój, żeby dzieci w wieku szkolnym miały swoje biurko. Wszystko robimy tutaj same, codziennie inna osoba przygotowuje śniadania, obiady, zajmuje się dziećmi. Mamy w Ścinawie problem z dostępem do przedszkoli, a samotne macierzyństwo nie stwarza warunków, żeby mama mogła pobyć sama, odpocząć, wyjść gdzieś w gronie znajomych czy innych mam. Żeby samotne matki mogły na chwilę oderwać się od codzienności, kino Helios podarowało im zaproszenia na Kino Kobiet. Panie pojechały, a kadra zajęła się wtedy dzieciaczkami – opowiada o codzienności w placówce kierownik Paulina Dobrochłop.