O znęcanie fizyczne, psychiczne i gwałty oskarża swojego męża lubinianka, która zgłosiła się do naszej redakcji. Kobieta o sprawie poinformowała prokuraturę, która już raz postępowanie umorzyła. Mężczyzna twierdzi, że wszystkie oskarżenia są bezpodstawne, a zachowanie żony jest wynikiem depresji i wpływu jej matki.
Pani Jolanta twierdzi, że wiele razy w trakcie małżeństwa musiała uciekać z domu. – Byłam od dawania pieniędzy i spełniania zachcianek mojego męża- dodaje kobieta.
Sprawa już raz trafiła do prokuratury i została umorzona z braku wystarczającej liczby dowodów. Mąż lubinianki był kiedyś policjantem i właśnie to, zdaniem pani Jolanty, ma wpływ na fakt, że pozostaje bezkarny.
– Prokurator, który nadzoruje to postępowanie jest młodym stażem pracownikiem i w żaden sposób nie miał do czynienia w tym panem- mówi Romuald Brzeziński, prokurator rejonowy w Lubinie.
W rozmowie z nami mężczyzna stwierdził, że nie chce podobnie jak jego żona prać brudów publicznie. Wszystkie zarzuty odpiera i mówi, że czeka, aby prokuratura, a nie obcy ludzie, ocenili sytuację.
Teraz toczy się kolejne postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Kobieta wielokrotnie wyprowadzała się z domu, tydzień temu uciekła z Lubina.
SZAT