– Sprzedano nam nowe mieszkania, a my walczymy z usterkami, które zagrażają naszemu zdrowiu i życiu- twierdzą mieszkańcy ulicy Ścinawskiej w Rudnej. Odkąd wprowadzili się do kamienicy, którą sprzedała im gmina, systematycznie zmagają się z kolejnymi problemami.
Pani Kamila w kamienicy mieszka od marca tego roku. Po zaledwie tygodniu od przeprowadzki pojawił się pierwszy problem – spaliny cofały się z kominów wentylacyjnych. Kobieta interweniowała w gminie, jednak usłyszała wtedy, że sama jest sobie winna, bo ma zamknięte nawiewniki. Do dziś lokatorka feralnej kamienicy nie wie, czy cofające się spaliny mogą mieć wpływ na jej zdrowie.
– Już raz trafiłam do szpitala podtruta spalinami, nie chciałabym, żeby sytuacja się powtórzyła- mówi Kamila Tołodziecka, mieszkanka kamienicy.
Następnie meszkańcy kamienicy musieli uciekać ze swoich domów, bo w budynku ulatniał się gaz. Wtedy również usłyszeli, że to ich wina. Lokatorzy nie zamierzają odpuścić i zapowiadają walkę o swoje mieszkania.
Póki co, jak twierdzą mieszkancy kamienicy, gmina nie przejmuje się specjalnie ich problemami , a kolejne interwencje konczą się tym, że są odsyłani z kwitkiem. Lokatorzy są coraz bardziej zdesperowani i zapowiadają walkę, nawet jeśli miałaby się zakonczyć w sądzie. Więcej na ten temat w materiale filmowym:
SZAT
