W podlubińskiej Oborze, mimo że mieszkańców niezbyt wielu, a ulic jeszcze mniej, z trafieniem pod właściwy adres można mieć nie lada kłopot. Trzy domy, które formalnie znajdują się przy ulicy Makowej w praktyce stoją bowiem przy ulicy Lubińskiej. Mieszkańcy skarżą się, że pogotowie, czy straż pożarna krążą po miejscowości tracąc czas szukając adresu zamiast nieść pomoc.
Zostaliśmy zaproszeni do pana Krzysztofa, który mieszka pod adresem ulica Makowa 22. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że ulica Makowa kończy się na numerze 21. Okazało się jednak, że Makowa 22 istnieje …. przy ulicy Lubińskiej.
– Ulica Makowa w Oborze jest, ale znajduje się w zupełnie innym miejscu. Przy ulicy Lubińskiej, na której znajduje się mój dom, są trzy posesje z adresem Makowa 8, 8a i 22. Nie wiem, co za Einstein to wymyślił – mówi pan Krzysztof Zelma mieszkaniec Obory.
To wszystko może wyglądać na głupi żart, jednak mieszkańcy boją się, że może z tego powodu dojść do tragedii.
– Kiedy wezwaliśmy karetkę, czekałem przy głównej ulicy jakieś 40 minut, bo nie mogli znaleźć adresu. Dobrze, że nie był to nagły wypadek – dodaje pan Krzysztof.
Rzecznik gminy wiejskiej Lubin wyjaśnił, jak doszło do takiego bałaganu w adresach w miejscowości Obora.
– Taka numeracja wynika przede wszystkim z tego, w jaki sposób były tam sprzedawane działki budowlane. Nie były one sprzedawane po kolei – tłumaczy Janusz Łucki, rzecznik prasowy gminy wiejskiej Lubin.
Pan Krzysztof ma na swoim koncie mały sukces, bo gmina zgodziła się na jego wniosek postawić drogowskaz przy głównej drodze. O zmianę nazwy ulicy, bądź przydzielenia innego adresu, mieszkańcy muszą starać się we własnym zakresie.
– Jest sołtys, są radni i to do nich mieszkańcy powinni się zgłaszać z każdym problemem i wówczas można rozpoczynać procedury – dodaje Łucki.
Na razie jednak mieszkańcom posesji Makowa 22, 8 i 8a pozostaje oczekiwać na gości pod drogowskazem przy głównej drodze.
DRM