LUBIN. Skok po piłkę „na gazie”? (VIDEO)

wyskok 1To nie była próba samobójcza, a nieszczęśliwy wypadek. Mężczyzna, który w środowy wieczór wypadł z pierwszego piętra przy ul. Tuwima, chciał wejść na daszek, aby pomóc dzieciom odzyskać znajdującą się tam piłkę. Próba pomocy zakończyła się jednak upadkiem na zadaszenie. Z relacji świadków wynika, że lubinianin był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna ma złamaną rękę, nie odniósł poważniejszych obrażeń. Dziś został wypisany ze szpitala.

Do zdarzenia doszło około godz. 21. Na miejsce wypadku przyjechały jednostka straży pożarnej, karetka pogotowia oraz policja.

– Przyjechaliśmy na wezwanie pogotowia, ponieważ mężczyzna spadł z pierwszego piętra na daszek nad wejściem do budynku. Nasze działania polegały na pomocy w zdjęciu poszkodowanego z daszku i przekazaniu go zespołowi ratownictwa medycznego – powiedział nam oficer straży pożarnej.

 W rozmowie z lekarzem, który był na miejscu zdarzenia, dowiedzieliśmy się, iż mężczyzna nie stracił przytomności i jest w ogólnie dobrym stanie, jednak prawdopodobnie doszło do złamań. Został przewieziony do lubińskiego szpitala.wyskok 3

– Mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń i w dniu dzisiejszym opuścił szpital – zapewniła  rzecznik prasowy Szpitala RCZ, Anna Szewczuk-Łebska.

Według ustaleń policji, w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Nie była to również próba samobójcza, jednak jak wynika z relacji świadków, mężczyzna mógł być pod wpływem alkoholu.

 – Poszkodowany chciał wyjść na daszek z okna mieszkania, aby ściągnąć piłkę, która wpadła tam dzieciom. Zsunął się i spadł na zadaszenie – mówi Jan Pociecha z lubińskiej policji.

SIL

Zobacz także: 

Dodaj komentarz