LUBIN. Projekt parku dla psów walczy o głosy internautów

psi-parkJulia Kuciejczyk stara się zdobyć 10 tysięcy złotych. Taka kwota jest nagrodą w konkursie „Spółdzielnia Pomysłów” organizowanym przez Spółdzielczą Grupę Bankową. Jeśli pomysł lubinianki zyska odpowiednio dużo głosów, Julia będzie mogła zacząć realizować swój pomysł: pierwszy Psi Park w Lubinie.

Lubińska społeczniczka mówi o sobie „psia-psiółka” i jako opiekunka Lenki zwraca uwagę na kilka faktów: w Lubinie mieszka około 8 tysięcy psów. Każdy z nich, aby mógł się zdrowo rozwijać, zachowując dobrą kondycję psychofizyczną, powinien spędzić co najmniej godzinę dziennie w ruchu. Zapewnienie mu tego w mieście bywa trudne, dlatego Julia chciałaby stworzyć miejsce, które pozwoliłoby czworonogom do woli się wybiegać. Miejsce, w którym dokazujący pies będzie bezpieczny, nie wystraszy przechodniów, oswoi się z innymi zwierzakami i ludźmi, nauczy nowych rzeczy i w którym sami lubinianie będą mogli zrelaksować się podczas zabawy ze swoimi pupilami.

– W Polkowicach jest jeden park dla psów, który odwiedza około trzydziestu czworonogów dziennie. We Wrocławiu istnieją już trzy takie parki, które cieszą się ogromną popularnością, a właściciele psów często umawiają się na portalach społecznościowych na wspólne grupowe spacery – opowiada Julia Kuciejczyk.

Jak w zamyśle pomysłodawczyni miałby wyglądać lubiński Psi Park? Zostałby podzielony na trzy strefy. W jednej z nich znalazłby się trawnik z przeszkodami dla dla małych i młodych psów trawa z przeszkodami do wybiegania i zabawy. W drugiej większe psy miałyby trawnik oraz piaskownicę z przeszkodami. Trzecią część stanowiłaby psia toaleta. Wybieg miałby być ogrodzony metalową siatką z wejściem przez podwójną bramkę – takie rozwiązanie ma zapobiec ucieczce psów. Największą atrakcją byłyby przeszkody dla psów takie jak: kółka do przeskoków, pale do slalomu, kładki do przechodzenia na różnych wysokościach. W parku stałyby też kubły na śmieci, psie pakiety i ławki dla odwiedzających park.

– W całym mieście nie ma jeszcze takiego miejsca – tłumaczy Julia. – Tereny zielone w Lubinie to zwykle kawałki zieleni pomiędzy blokami mieszkalnymi, gdzie nasi psi przyjaciele nie są chętnie widziani przez mieszkańców. Wypady poza miasto stają się niemałym przedsięwzięciem, ponieważ w komunikacji miejskiej psy nie czują się zbyt dobrze. W mieście jest coraz więcej psów, więc takie miejsce jest coraz bardziej potrzebne.

Julia przyznaje, że 10 tysięcy nie wystarczy na zrealizowanie całego jej pomysłu. Nie ma też jeszcze wybranego konkretnego miejsca na park. Społeczny projekt prowadzi po raz pierwszy w życiu.

– To dopiero pierwszy etap konkursu i szczegółowy kosztorys będzie potrzebny, gdy uda mi się teraz znaleźć w pierwszej trójce. Jeśli tak się stanie, porozmawiam ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Być może któraś z nich będzie chciała stworzyć pierwszy psi park w mieście – zapowiada lubinianka. – Wierzę też, że znajdą się wtedy inne osoby, które pomogą mi w realizacji tego przedsięwzięcia.

Miłośnicy psów mogą oddawać głos na projekt „Psi Park w Lubinie” do 7 listopada. Organizatorzy przewidzieli trzy nagrody po 10 tys. zł każda dla pomysłów, które zdobędą największe poparcie internautów. Głosować można tutaj.

  1. Wszystkie parki w lubinie posiadają lablice zakazujace wejścia na ich teren psów przez błonie w lubinie nie przejdziecie z psem bo jest zakaz park kolo pierwszego liceum tez z psem nie odwiedzisz kolo muzy w parku tez z psami nas wyposza na Szpakowej w parku nas z psem nie chcą i tak dalej wszędzie zakazy pozostało nam zostawić psa przed telewizorem a samemu odpoczywać w parku żal mi mojego psa i tego kto wpadł na te absurdalne pomysły ze parki są tylko dla ludzi

Dodaj komentarz