Musiały przełamać tremę i zatańczyć obserwowane przez telewizyjną kamerę, obiektywy aparatów, ale przede wszystkim trzyosobową komisję, która miała zdecydować, czy nadają się do drużyny, czy nie. Dziewczyny, które przeszły dzisiejszy casting, już wkrótce będą dopingować lubińskich sportowców jako Mundi Cheerleaders Lubin.
Najpierw była rozgrzewka i kandydatki musiały nauczyć się krótkiego układu zaproponowanego przez choreografkę Barbarę Banaszkiewicz. Potem przyszedł czas na indywidualne prezentacje.
– Zwracamy przede wszystkim uwagę na koordynację ruchów, ogólną sylwetkę i poruszanie się. Myślę, że właśnie koordynacja jest najważniejsza, wszystko inne to już kwestia do wypracowania – mówi Magdalena Wójcik, założycielka i pomysłodawca Mundi Cheerleaders Lubin.
Choć zgłoszeń było więcej, do tego etapu castingu weszło kilkanaście dziewczyn. – Dzisiaj jest ich 10, ale jeszcze cztery dojadą z wakacji, więc w sumie 14 osób bierzemy mocno pod uwagę – mówi Wójcik, która chciałaby, żeby na tym etapie drużynę Mundi Cheerleaders Lubin tworzyło 10 osób, ale docelowo znacznie więcej.
W większości na casting zgłosiły się młode dziewczyny, 16-, 17-letnie. Cześć z nich nie miała wcześniej do czynienia z dopingowaniem z pomponami, ani nawet z tańcem. Niektóre trenowały taniec towarzyski.
– Przeczytałam o tworzeniu drużyny cheerleaders na lubińskiej stronie. Namówiłam koleżanki i się zgłosiłyśmy – mówi Weronika, która w tym roku rozpocznie naukę w I LO w Lubinie. Jej koleżankę Anię do wzięcia udziału w castingu namawiała też mama. Wraz z nimi przyszła jeszcze jedna znajoma – również Weronika. Wszystkie trzy dziewczyny we wrześniu rozpoczną naukę w I LO, ale zapewniają, że jeśli dostaną się do drużyny, zdołają połączyć obowiązki szkolne i treningi.
A treningów, przynajmniej na początku będzie sporo. Dziewczyny będą stałym elementem meczów piłkarzy i piłkarek ręcznych Zagłębia Lubin. Ten klub bowiem bardzo wspiera inicjatywę utworzenia w Lubinie drużyny cheerleaderek. Jednak dziewczyny będą występować również na spotkaniach innych drużyn, także poza naszym miastem.
– Drużyna zadebiutuje na pierwszym po wakacjach meczu naszych szczypiornistów – zapowiada Magdalena Wójcik. Niestety wakacje pokrzyżowały nieco plany założycielce ekipy lubińskich cheerleaderek i nie będzie prezentacji podczas Memoriału Henryka Kruglińskiego w sierpniu. – Większość dziewczyn, które wybraliśmy do drużyny, miała już zaplanowane wakacje w sierpniu – wyjaśnia. – Ale po ich powrocie bierzemy się ostro do pracy.
Oprócz choreografki, nad lubińskimi cheerleaderkami czuwać będzie specjalistka od wizerunku Olga Klucznik. Zaś ładnie chodzić i prezentować się nauczy je modelka i blogerka Joanna Nieckarz.
Casting do drużyny powtórzony zostanie po wakacjach. Chętni cały czas mogą wysyłać swoje CV na adres: wojcik.manager@gmail.com.
– Chciałabym, żeby drużyna była znacznie liczniejsza, żeby robiła wrażenie na parkietach hal sportowych – dodaje Wójcik.
Autor: MRT
Zobacz materiał wideo: