29-latek z Jurcza trafił do szpitala psychiatrycznego. Teraz mężczyznę zbadają tamtejsi specjaliści i powołani w tej sprawie biegli psychiatrzy. Chodzi o ustalenie czy furiat, który zniszczył domy, samochody i ranił ludzi był poczytalny. Od tej opinii zależeć będzie czy mężczyzna poniesie karę czy też wyjdzie na wolność.
Mężczyzna do lubińskiego szpitala trafił 13 marca po tym jak został postrzelony przez jednego z miejscowych funkcjonariuszy. Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo, jednak zły stan psychiczny spowodował, że nie mógł brać udziału w postępowaniu karnym. – Jeśli okaże się, że mieszkaniec Jurcza jest niepoczytalny trzeba będzie stwierdzić, czy stanowi on zagrożenie i czy istnieje ryzyko, że w przyszłości może się dopuścić podobnych czynów- mówi Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Okazuje się, że atak furii sprzed ponad tygodnia nie był pierwszym incydentem w którym brał udział 29-latek
13 marca bieżącego roku mężczyzna biegał po wsi, wybijał szyby w oknach, ranił 9 osób w tym pięciu policjantów. Uszkodził 4 domy i 9 samochodów. Jeśli lekarze i biegli orzekną, że mężczyzna nie jest chory psychicznie za swoje czyny może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
SZAT