Rozbity fiat, pozostawiony przy zjeździe na Miroszowice, jest dla mieszkańców tej miejscowości dużym problemem. Auto stwarza zagrożenie na drodze i utrudnia ruch, a policja ma związane ręce, bo nie ma podstaw, by auto odholować.
Z relacji mieszkańców Miroszowic wynika, że rozbity fiat zalega przy drodze od około trzech tygodni, uniemożliwiając swobodne mijanie się dwóch pojazdów jednocześnie i zagraża bezpieczeństwu na drodze.
Zdarzenie zostało zgłoszone lubińskiej policji, jednak w tej sprawie funkcjonariusze mają związane ręce.
– Brakuje nam podstaw, aby móc odholować auto, szczególnie, że pojazd zalega poza drogą publiczną – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy KPP Lubin.
Funkcjonariusze ustalili również, że samochód nie pochodzi z kradzieży. Poza rozbitym przodem, nie ma żadnych oznak sygnalizujących przyczynę porzucenia auta. W takiej sytuacji pojazd usunąć może jedynie właściciel.
ER, DRM