LUBIN. Dinozaury dzielą mieszkańców

dino 5Park Wrocławski w Lubinie każdego dnia przeżywa oblężenie. – Jest to wielki sukces – mówi szef Centrum Edukacji Przyrodniczej w Lubinie, Marek Zawadka . Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że niektórzy odwiedzający nie mogą oprzeć się pokusie i wchodzą na dinozaury. W obronie lubińskiego dinoparku stają inni mieszkańcy. Część domaga się nawet kar finansowych dla tych, którzy niszczą elementy parku.

Od Dnia Dziecka, kiedy po raz pierwszy otworzono bramy Parku Wrocławskiego dla mieszkańców, obok dinozaurów przechodzą tłumy. Niektórym jednak nie wystarczy jedynie przejść obok i wchodzą oni na figury. By posadzić dziecko w paszczy tyranozaura ustawiają się kolejki. Dzieje się tak każdego dnia, choć najwięcej osób odwiedza park w weekendy. Mimo, że regulamin parku surowo zabrania takich praktyk, zachowanie niektórych odwiedzających pozostawia wiele do życzenia.

IMG_6083– Nie wiem, co zrobić z rodzicami, którzy nie potrafią wychować swoich dzieci. Jeżeli trzeba będzie naprawiać dinozaury to będziemy naprawiać, natomiast jak tak dalej pójdzie to prędzej, czy później język T-Rexa odpadnie – mówi Marek Zawadka, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej w Lubinie. – Jeżeli już ktoś musi posadzić swoje dziecko, to niech sadza, ale robi to na własną odpowiedzialność. No ale, żeby to dziecko nie ważyło 50, 70, czy 100 kg. Trzeba zachować zdrowy rozsądek – dodaje.

dino 4Problem dotyczy nie tylko figur dinozaurów, ale również innych miejsc w Parku, np. trawy. Niektórzy odwiedzający zdają się kompletnie nie przejmować panującymi w parku zasadami i zamiast chodników, przemieszczają się właśnie po trawnikach.

– Gołym okiem widać, że część trawników już się przyjęła i mogą służyć do tego, by usiąść sobie na kocu i się zrelaksować. Natomiast jest wiele miejsc, gdzie mamy nowe nasadzenia z tego roku i są one wrażliwe. Te miejsca są oznaczone odpowiednimi tabliczkami. I większość ludzi podporządkowuje się im, jednak nieraz mamy takie obrazy,  jak mama pcha wózek po trawniku i siłuje się przez błoto  – mówi Zawadka.10172654_484052668395015_5710858118004178244_n

Szef CEP-u rozważa wiele opcji dotyczących wprowadzenia zmian tak, by park i składające się na niego elementy, jak najdłużej mogły cieszyć oczy odwiedzających i pozostały wizytówką Lubina przez wiele lat.

– Być może dinopark zostanie przearanżowany tak, by uniemożliwić zbytnie zbliżanie się do figur – zastanawia się Marek Zawadka.

Internauci sugerują wprowadzenie opłat za wejście do parku, jak i nakładanie grzywien na niszczących dinozaury odwiedzających.

DRM/FOT. Park Wrocławski – CEP w Lubinie fanpage na Facebooku, DRM

  1. – To trzeba tak zrobić, żeby wchodzenie na dinozaury było bezpieczne, żeby dinozaury były odporne na uszkodzenia spowodowane wchodzeniem, a wydeptana trawa, by była elementem atrakcji, a nie dać ludziom coś fajnego i potem warczeć i krytykować…
    – To tak, jakby przyszły teść powiedział do swojego przyszłego zięcia: „daję Ci moją córkę za żonę – możesz patrzeć z daleka, ale nie wolno Ci jej dotykać i nawet zbliżyć się do niej..”…

Dodaj komentarz