Agenci ABW zabezpieczyli komputery m.in. wiceprezesa KGHM Jacka Kardeli, a także byłego już dyrektora naczelnego HM „Głogów” i szefa Centralnego Biura Zakupów w miedziowej spółce – pisze Gazeta Wyborcza. Wrocławska prokuratura apelacyjna kilka dni temu wszczęła śledztwo w sprawie wyrządzenia spółce KGHM szkody majątkowej wielkich rozmiarów. Stąd właśnie wizyta agentów w miedziwoej spółce..
Przypomnijmy, agenci wkroczyli do KGHM na wniosek Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
– Śledztwo wszczęto 21 października. Dotyczy wyrządzenia szkody w majątku spółki o wielkich rozmiarach w latach 2010-2015 – powiedziała Anna Zimoląg, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
Rzecznik KGHM Dariusz Wyborski poinformował, że w spółce prowadzone są czynności ABW dotyczące dwóch projektów inwestycyjnych realizowanych na terenie Zagłębia Miedziowego.
– Spółka współpracuje z funkcjonariuszami i nie jest upoważniona do udzielania informacji o szczegółach sprawy – zaznaczył.Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy miedziowej spółki.
Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o inwestycje dotyczące pieca zawiesinowego w Hucie Miedzi Głogów, czy kupna maszyn górniczych bez przeprowadzenia przetargów.
Informacji podanych przez Wyborczą, dotyczącą zabezpieczenia komputerów wiceprezesa KGHM Jacka Kardeli i byłego dyrektora naczelnego HM „Głogów” oraz szefa Centralnego Biura Zakupów nie komentuje rzecznik prasowy KGHM.
