
Do niedawna legnicka formacja szukała cywilów, którzy mieli zająć się obsługą systemu miejskiego monitoringu. Teraz halabardnicy szukają aplikantów, którzy po przejściu szkolenia i zaliczeniu egzaminu wyjdą na ulice.
O tym, że legnicka straż miejska szukała narybku pisaliśmy już w 2017 r. Wtedy potrzeba wynikała z braku osób, które mogłyby obsługiwać miejski system monitoringu.
– Szukamy cywilów, a nie strażników miejskich – wyjaśniał wtedy Mirosław Giedrojć, szef legnickiej formacji. – Idziemy w kierunku profesjonalnej obsługi monitoringu miejskiego, który pracuje przecież przez całą dobę. Dotychczas śledzeniem obrazu z kamer zajmowali się strażnicy, jednak postanowiliśmy, że wrócą na ulicę, by tam wykonywać swoje zadania. Pomysł zakłada zatem, że na stanowiskach operatorów zastąpią ich pracownicy cywilni – dodaje.
Dziś komendant SM w Legnicy przyznaje, że pomysł się sprawdził, a wolnych etatów przy obsłudze systemu już nie ma. Te pojawiły się natomiast dla pracowników mundurowych. Formacja ogłosiła właśnie konkurs na dwa stanowiska aplikanta.
– Szukamy kolejnych osób na wolne etaty. Aplikanci będą pracować na stanoiwskach strażnika miejskiego – tłumaczy Giedrojć, dodając, że kandydaci będą musieli potwierdzić swoje kwalifikacje. – Osoby, które zostaną zakwalifikowane przejdą podstawowe szkolenie, by później podejść do egzaminu. Dopiero, gdy go zdadzą, rozpoczną służbę strażników – dodaje.
Szczegółowe wymagania i informacje o warunkach pracy można znaleźć m.in. na stronie SM.