Ponad pięćdziesiąt pensjonariuszek Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu zatruło się z nieznanych powodów. Objawy to ostra biegunka i podwyższona temperatura. Cztery odwodnione kobiety trafiły do szpitala. Jedna z nich zmarła, ale nie wiadomo czy zatrucie miało jakikolwiek związek ze śmiercią, ponieważ osoba ta od dawna poważnie chorowała.
Lokatorki największego tego typu DPS-u w Polsce na złe samopoczucie zaczęły się uskarżać od piątkowego poranka. Sanepid o problemie został powiadomiony w sobotę. Od ponad 60 osób pobrano wymazy do badań. Ich wyniki nie są jeszcze znane.
W placówce trwa remont kuchni, który ma się zakończyć dopiero w marcu przyszłego roku. Pensjonariuszkom posiłki dostarcza firma cateringowa. Epidemiolodzy wykluczyli, aby problemem mogła być skażona woda. Teraz czekają na wyniki badań z próbek jedzenia.
– Objawy zatrucia u większości pensjonariuszek bardzo szybko się wycofały – uspokaja kierownik oddziału epidemiologii legnickiego sanepidu, Elżbieta Klimas. – Osoby, które trafiły do szpitala mają po około osiemdziesiąt lat i bardzo szybko się odwodniły. Ponadto chorują także na inne przypadłości – dodaje.
JOM
