Błąd pilotażu lub awaria maszyny – to najbardziej prawdopodobne przyczyny sobotniego wypadku policyjnego samolotu, do którego doszło o godz. 13.25 nad lasem w okolicach Rudnej. Śledztwo w tej sprawie wszczęła już Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
Na pokładzie maszyny ukraińskiej produkcji byli 27-letnia pilotka i 33-letni policjant z wrocławskiej komendy. Awionetka wspierała akcję lubińskich mundurowych wymierzoną przeciwko złodziejom.
Na tę chwile wiadomo, że Aeroprakt-22LS spadł na ziemię z niedużej wysokości i że wcześniej zahaczył o drzewa. Na miejsce wypadku przyjechali prokuratorzy, którzy od razu przesłuchali świadków zdarzenia: policjantów oraz okolicznych mieszkańców, którzy widzieli upadek samolotu.
– Czynności prowadzone są także dzisiaj od wczesnych godzin porannych. Zakończone zostaną najprawdopodobniej dopiero późnym popołudniem. W oględzinach biorą udział również specjaliści z poznańskiego inspektoratu Wojskowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
JOM
