Nadal, mimo kontroli i nakładanych kar, z wielu kominów w naszym regionie wylatuje trujący dym. Mieszkańcy spalają bowiem szkodliwe dla środowiska materiały. Czy władze miasta kontrolują swoich obywateli i czym palą w piecach mieszkańcy regionu?
Głogowski radny Marek Sienkiewicz twierdzi, że mieszkańcy przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza w regionie. Według radnego władze Głogowa powinny skontrolować głogowian.
– Nie chodzi mi o to, żeby ktoś się komuś wdzierał do domu po północy. Chodzi o to, żeby edukować mieszkańców, rozmawiać z nimi i uczyć, żeby nie palili plastikiem, szmatami i innymi szkodliwymi rzeczami – mówi Marek Sienkiewicz, radny Rady Miejskiej w Głogowie.
Władze Głogowa zapewniają, że problem dostrzegają. Planują razem z policją przeprowadzić wspólną kontrolną.
– Myślę, że niebawem takie kontrole się pojawią i zobaczymy ich efekty – mówi Piotr Poznański, zastępca prezydenta Głogowa.
Tymczasem od czterech lat akcję kontroli paliwa używanego do pieców w gospodarstwach domowych prowadzi legnicka straż miejska oraz urząd miasta. Od listopada ubiegłego roku przeprowadzono ponad 300 kontroli. Mandatami o łącznej kwocie 5 tys. zł. ukarano 40 osób, ponad 50 dostało pouczenie. Dwie sprawy trafiły do sądu.
– Nasza kampania edukacyjna i informacyjna działa. Ludzie są przygotowani na te kontrole. Działa tu też poczta pantoflowo – osiedlowa – mówi Jacek Śmigielski z legnickiej straży miejskiej.
Mimo tego, że legniczanie wiedzą o kontrolach, nie zawsze mają świadomość czym w swoich piecach mogą palić.
– Sporo jest zastrzeżeń, czasami zdarzają się sytuacje, które mrożą krew w żyłach. Zdarza się, że węgiel wymieszany jest z odpadami, a na to nie możemy pozwolić – mówi Przemysław Rogowski, dyrektor Wydziału Środowiska i Gospodarowania Odpadami Komunalnymi w Urzędzie Miasta w Legnicy.
Legniczanie nadal palą w piecach meblami, śmieciami, kaloszami, a nawet kablami. Najczęściej interweniują sąsiedzi, którym przeszkadza smród wydobywający się z kominów.
Gmina Lubin stara się na bieżąco kontrolować czym mieszkańcy palą w piecach. Nie bagatelizuje żadnych sygnałów zgłoszonych do urzędu.
– Prowadzimy akcje edukacyjne. Jeżeli ma miejsce sytuacja, w której ktoś nie przestrzega prawa korzystamy z pomocy policji – mówi Maja Grohman, rzecznik wójta gminy Lubin.
Gminy walczą z paleniem odpadów w piecach także w inny sposób. Chcą dofinansowywać wymianę pieców kaflowych na inne źródła ogrzewania.
– Przygotowujemy się do stworzenia programu likwidacji niskiej emisji. Po zatwierdzeniu tego programu, mieszkańcy będą mogli skorzystać z dofinansowania do budowy alternatywnych źródeł ogrzewania – mówi Franciszek Skibicki, burmistrz Chocianowa.
Przypomnijmy, że za spalanie niedozwolonych materiałów grozi proces sądowy oraz kara w wysokości nawet 5 tys. złotych.
.




