W Platformie Obywatelskiej już po wyborach. Nieoficjalnie wiadomo, że Grzegorz Schetyna, jedyny kandydat na przewodniczącego partii, miał poparcie większości. I choć wewnątrz PO zdaje się panować „kraina łagodności”, nie jest tajemnicą, że formacja jest mocno podzielona. Także na Dolnym Śląsku, gdzie szefem regionu jest nieprzychylny Schetynie Jacek Protasiewicz.
W Legnicy lokalne struktury od dawna zarządzane były przez „schetynowców”.
– Grzegorz Schetyna ma ciekawy pomysł na Platformę Obywatelską, będzie potrafił skonsolidować to, co zostało podzielone, przestaniemy zajmować się sami sobą i zaczniemy tym, co najważniejsze, czyli krajem i miastem – zapewnia Maciej Kupaj, rzecznik prasowy PO w Legnicy.
Wyraźny podział formacji na Dolnym Śląsku był widoczny od wielu miesięcy. Stronnicy Jacka Protasiewicza kruszyli kopie o przywództwo w regionie z ludźmi Grzegorza Schetyny. W Legnicy doszło nawet do próby rozwiązania struktur, kiedy listy do wyborów samorządowych układane na miejscu nie przypadły do gustu ludziom Protasiewicza. Dziś górą Schetyna.
– Te doły chyba już naturalnie zostały zakopane – dodaje Kupaj. – Wybory rządzą się własnymi prawami, zawsze pojawiają się drobne podziały, bo każdy lansuje swojego kandydata. Teraz był jeden kandydat i to on zostanie przewodniczącym. Problemy powinny zniknąć.
W legnickich strukturach radość. Czy jednak cieszą się wszyscy? Wydaje się, że kojarzony z Protasiewiczem wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jacek Kiełb zachowuje dobrą minę do złej gry.
– We wtorek jest ogłoszenie wyników w Warszawie o godz. 14 i miejmy nadzieję, że po wyłonieniu nowego przewodniczącego zaczniemy pracę nad tym, by sondaże zaczęły nam rosnąć, a nie dalej lecieć w dół – zauważa samorządowiec.
Legnicka Platforma, dawniej podzielona, dziś zdaje się mówić jednym głosem. Ale czy szczerze? Zdaniem Kiełba w partii panuje zgoda i jednomyślność.
– Współpraca cały czas układa się dobrze, wszyscy w radzie głosujemy jednomyślnie, nie ma większych problemów, zawsze jest dyskusja. Jest nas ośmiu radnych i osiem różnych zdań, ale potrafimy się porozumieć i myślę, że tak będzie dalej. Nie sądzę, żeby coś złego się w tym momencie działo – dodaje polityk.
Co złego dla PO i czy w ogóle będzie się działo, pokażą sondaże – w ostatnim czasie dla tej formacji bezwzględne. Dobry nastrój polityków może zatem… nieco dziwić.