Nadzwyczajne złagodzenie kary zastosował Sąd Okręgowy w Legnicy wobec kobiety, która śmiertelnie dźgnęła nożem znajomego. Zabójczynię skazał na sześć lat więzienia, podczas gdy w tym przypadku dolna granica kary wynosi osiem lat.
Z takim wyrokiem nie chciał się zgodzić prokurator i zapowiedział apelację. – Jednakże po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku i przedstawioną przez sąd argumentacją, ostatecznie uznał wyrok za słuszny i odstąpił od jego zaskarżenia – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Wyrok jest więc prawomocny.
Do zabójstwa doszło w sierpniu ubiegłego roku w mieszkaniu przy ul. Działkowej w Legnicy. Gospodarz pił alkohol wraz ze znajomym, który mieszkał u niego od dwóch miesięcy, oraz sąsiadką. Kiedy był już mocno zmęczony, opuścił gości i położył się spać w sąsiednim pokoju.
Wtedy rozegrał się dramat. Jego 47-letni sublokator zaczął w ordynarny sposób odnosić się do 58-letniej sąsiadki. Kobieta nie wytrzymała, chwyciła za nóż i z dużą siłą ugodziła agresora w klatkę piersiową, trafiając między żebra. Cios spowodował masywny krwotok wewnętrzny i w konsekwencji śmierć.
– Mirosława B., przerażona tym co się stało, pobiegła po pomoc do śpiącego właściciela mieszkania, a następnie wybiegła z domu i próbowała prosić o pomoc sąsiadów. Natychmiast zadzwoniła też po policję – relacjonuje rzecznik prokuratury.
Kobieta trafiła do aresztu. Przyznała się do zabójstwa i złożyła wyjaśnienia. Tłumaczyła, że przyczyną tragedii było agresywne i noszące ślady napastowania zachowanie znajomego. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu we krwi, a ona nieco mniej – 2,36.
Sąd Okręgowy w Legnicy Sąd przyjął, że oskarżona działała w ewentualnym zamiarze zabójstwa, ponieważ po zadaniu pierwszego ciosu zaniechała dalszych działań, a bezpośrednio potem podjęła niezwłocznie czynności zmierzające do odwrócenia tragicznego skutku.
JOM