Legnica zabetonowana – fizycznie i mentalnie

IMG_5950
Cena wywoławcza to 680 tys. zł.

Już nie tylko legniczanie na forach internetowych, ale i politycy Platformy Obywatelskiej apelują do władz miasta o niezabetonowywanie ostatnich enklaw zieleni. Ratusz nagminnie wystawia na sprzedaż nieruchomości, na których zamiast skwerów czy placów zabaw powstają osiedla mieszkaniowe lub sklepy i biura.

Teraz kością niezgodny stał się niewielki plac przy ul. Bohaterów Getta, sąsiadujący z Basztą Chojnowską i Szkołą Podstawową nr 4. Jeszcze kilka lat temu był tu okazały skwer z ławkami do wypoczynku. Następnie atrakcyjniejsza część parceli została sprzedana i od strony Akademii Rycerskiej powstał obiekt usługowo-mieszkalny. Teraz się okazuje, że niewielki skrawek, który wówczas ocalał od zabetonowania, ma wkrótce podzielić ten sam los.

IMG_5944
Wkrótce to miejsce ma wyglądać podobnie, jak sąsiedni budynek, czyli…

Zgodnie z informacją podaną na oficjalnej stronie magistratu, już za siedem tygodni jedna z ostatnich enklaw zieleni zostanie wystawiona na sprzedaż. Cena wywoławcza to 680 tys. zł. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego ma tu powstać kolejny obiekt mieszkalno-usługowy. Co ciekawe, na miesiąc przez opublikowaniem magistrackiej oferty, wycięte w pień zostały sąsiednie drzewa – rosnące wzdłuż starego muru, okalającego Szkołę Podstawową nr 4.

W swej ofercie Ratusz lojalnie uprzedza potencjalnego nabywcę, że: „Na nieruchomości występują nasadzenia wieloletnich drzew i krzewów”. A następnie instruuje: „W przypadku wystąpienia kolizji z planowaną inwestycją, usunięcie drzew wymaga uzyskania zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków we Wrocławiu na zasadach określonych w ustawie”.

IMG_5948
… właśnie tak (widok od wnętrza blokowego).

Jako pierwszy na problem zareagował administrator facebookowego profilu „Ratujmy aleję lip”. Ten sam, który wcześniej bezskutecznie walczył z miastem o to, by zbiorcza droga południowa ominęła zabytkowy park. Pomimo monitów i marszów protestacyjnych, nic nie wskórał. Ratusz, zgodnie z planem, doprowadził do wycinki wielu drzew i krzewów, a teraz konsekwentnie realizuje inwestycję.

Tematem sprzedaży parceli przy ul. Bohaterów Getta zainteresował się legnicki poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki, który napisał: „To jest przykład betonowania miasta fizycznie i mentalnie. W centrum nie będzie już kawałka naturalnego drzewa poza donicami w Rynku. Uważam, że jest dużo innych terenów w centrum, które można sprzedać bez szkody społecznej”.

IMG_8629
Albo tak – widok od frontu.

Dziś do partyjnego kolegi dołączył Jarosław Rabczenko, szef klubu radnych PO w radzie miejskiej. – Na prośbę mieszkańców Legnicy skierowałem interpelację do Pana Prezydenta z apelem, aby wycofał się ze sprzedaży Placu Bohaterów Getta i zagospodarował to miejsce do potrzeb odpoczynku legniczan” (pisownia oryginalna).

W uzasadnieniu polityk – który już zapowiedział, że w najbliższych wyborach samorządowych ponownie będzie walczył o fotel prezydenta miasta – napisał: „Skwer ten jest ostatnią enklawą zieleni położoną w tej części miasta, korzysta z niego wiele starszych osób jak również dzieci i młodzieży z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 4. Współczesne trendy zagospodarowania miasta idą w kierunku tworzenia przestrzeni przyjaznych dla ludzi, a niewątpliwie pozostawienie kawałka zielonego miasta jest w interesie zarówno obecnych jak i przyszłych obywateli Legnicy” (pisownia oryginalna).

IMG_8628
W miejscu tego budynku był kiedyś i skwer, i ławki…

Za dziesięć dni zaplanowana jest sesja legnickiej rady miejskiej. Autor interpelacji będzie więc miał okazję do szerszej dyskusji na temat sprzedaży gminnej zieleni pod zabudowę mieszkalno-usługową. Doświadczenie uczy, że temat ten, zresztą jak wszystkie poprzednie, i tak zostanie sfinalizowany zgodnie z koncepcją władz miasta.

Przypomnijmy, że o zachowanie enklaw zieleni walczą nie tylko mieszkańcy śródmieścia. Pół roku temu o to, by nie zabudowywać kwartału zamkniętego ulicami: Sudecką, Jankowskiego, Okulickiego i Armii Krajowej upominali się także mieszkańcy Piekar. Pomimo że pod petycją, by teren ten zachował funkcję rekreacyjno-sportową podpisało się 300 osób – nic to nie dało. Rada nie posłuchała i zezwalając na sprzedaż tego placu developerom, nawet nie dopuściła do głosu inicjatorów protestu.

Dodaj komentarz