Imieniny Najświętszej Marii Panny w Legnicy. To chyba jedyna ulica w regionie, która obchodzi swoje święto. W tym dniu na deptaku Najświętszej Marii Panny pojawiają się tłumy legniczan i nie tylko, żeby wspólnie świętować.
– Legnickie „Imieniny Ulicy” nawiązują do ustanowionego 12 września przez papieża Innocentego XI święta imienia Najświętszej Marii Panny, jako wotum wdzięczności za pokonanie Turków pod Wiedniem przez sprzymierzone oddziały dowodzone przez króla polskiego Jana III Sobieskiego – tłumaczy Andrzej Gąska, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, który jest organizatorem imprezy.
Imieniny ulicy stały się już tradycją i mocno wpisały się w kalendarz legnickich imprez.
– Jestem tutaj co roku, świetnie, że są w naszym mieście takie imprezy – cieszy się jedna z legniczanek.
W tym roku na imieninach zaprezentowali się legniccy artyści. Przedstawicieli Młodzieżowego Centrum Kultury i studia FAME mogliśmy wysłuchać na małej scenie przy Filipie. Również tam wystąpił znany wszystkim legniczanom duet Sokołowski i Zając. Panowie od lat przyjeżdżają do Legnicy, żeby zaprezentować hity na saksofonie.
Na dużej scenie przy Kościele Marii Panny mogliśmy wysłuchać Iwony Kmiecik. Wokalistka dała się poznać szerszej publiczności wykonując własną wersję przeboju ”Only Girl” w IV Edycji Must Be The Music. Tylko Muzyka. Przeszła przez program jak burza. Śpiewając własne piosenki trafiła do serc publiczności i doszła do samego finału! W Legnicy zaprezentowała nowe piosenki, które znajdą się na jej najnowszej płycie.
– Czeka nas bardzo dużo pracy. Myslę, że nowej płyty można się spodziewać w 2016 roku – mówiła nam artystka.
W Legnicy oprócz jazzu zabrzmiały kubańskie rytmy, którymi rozgrzewał publiczność Jose Torres i jego Havana Dreams.
– Świetnie, że mamy cudowną pogodę. Mam nadzieję, że legnicka publiczność będzie się świetnie bawiła – mówił nam Jose Torres tuż przed wejściem na scenę.
M.K/FOTO P.Ł
zobacz też: