Ma zaledwie 15 lat, a na koncie z pewnością jedną z większych przygód w życiu. Gimnazjalistka z Legnicy wzięła udział w tegorocznej edycji „Szkoły pod Żaglami” kapitana Krzysztofa Baranowskiego. Dopiero co zeszła na ląd, a już marzy o powrocie na pokład jednostki „Pogoria”.
Wilkiem morskim uczennica klasy trzeciej gimnazjum nr 5 w Legnicy zdecydowała się zostać, kiedy dowiedziała się o organizowanej przez kapitana Krzysztofa Baranowskiego na pokładzie żaglowca „Pogoria” Szkole pod Żaglami. Czym szkoła morska różni się od tradycyjnej?
– To szkoła na wodzie, a lekcje są na morzu. Nie jest tak, że wychodzi się na przerwę i odpoczywa. Tam na przerwie trzeba postawić żagiel albo zabiera ktoś z lekcji żeby przebrasować reje czy sklarować żagle… – opowiada Barbara Matusiewicz.
Żeby dostać się na pokład i wziąć udział w projekcie „Dookoła świata za pomocną dłoń” młoda żeglarka odbyła roczny wolontariat w legnickim Caritasie. Poza tym przejść musiała testy sprawnościowe. Była jedną z trzech uczestników rejsu z Dolnego Śląska. W 52 osobowej załodze znalazło się 29 polskich gimnazjalistów.
– Basia była jedną z niewielu uczennic, które przyszły przez trudną i ciężką drogę, aby zrealizować swoje marzenia i odbyć podróż życia – zauważa Irena Śmiałek, wychowawczyni klasy trzeciej „a” w Gimnazjum nr 5 w Legnicy.
Owa przygoda życia dla uczestników była jednocześnie niezłą szkołą życia. I to szkołą… bez wolnych weekendów.Weekendów na morzu nie było. Szkoła była 7 dni w tygodniu. Weekendy były tylko w portach, to była święta zasada – wspomina Barbara Matusiewicz.
Świętością była też praca na pokładzie, wachty, w tym także nocne, pomoc w kuchni i wiele innych obowiązków. O tym wszystkim gimnazjalistka opowiadała kolegom i koleżankom ze szkoły, na specjalnie dla niej zorganizowanym spotkaniu. Żeglarska przygoda życia na „Pogorii” to dla dziewczyny jedynie początek. Na pokład zamierza powrócić.- Mam zamiar wrócić kiedyś na Pogorię jako asystentka, bo takowe przyjmują, ale nie wiem, czy mnie zaproszą – zastanawia się dziewczyna.
Czy zaproszą, wątpliwości ma chyba jedynie adeptka żeglarstwa z Legnicy.