Z Nowego Jorku wróciła legniczanka Sara Dragan. Piętnastolatka, jako pierwsza Polka, zwyciężyła w międzynarodowym konkursie New York International Artists Association USA. W jej ślady poszła koleżanka ze szkolnej ławki. Anna Chowaniec zdobyła II miejsce w Międzynarodowym Konkursie Wokalnym. Nagrodę odbierze podczas koncertu laureatów, który odbędzie się 26 grudnia w Carnegie Hall w Nowym Jorku.
– To było spełnienie moich marzeń. Ludzie, których tam poznałam, byli sympatyczni, otwarci. Były tłumy na koncercie. To zupełnie inny wyjazd niż wszystkie, które do tej pory odbyłam – wspomina piętnastoletnia Sara Dragan, która niedawno wróciła z Nowego Jorku.
Sara wystąpiła w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie. Mieszcząca się przy 57 ulicy i 7 alei sala gościła takie gwiazdy, jak Celine Dion. W grudniu tego roku, w tym samym miejscu, zaśpiewa Anna Chowaniec, uczennica szkoły muzycznej w Legnicy.
– Nie ukrywam, że zainspirowała mnie Sara, która ciągle powtarzała, że trzeba próbować i spróbowałam. Zgłoszenie wysłałam w ostatniej chwili, ale się udało. Spełnię swoje marzenia – mówi Ania, laureatka Międzynarodowego Konkursu Wokalnego.
Tak ogromny sukces tych młodych dziewczyn nie byłby możliwy bez odpowiednich cech charakteru. W tym zawodzie trzeba mieć mocne nerwy, wytrzymać presje i stres, które towarzyszą rozpoczynającym swoją przygodę artystkom.
– Zdarza się, że niektórzy bardzo zdolni uczniowie nie wytrzymują napięcia. Pozostają w świecie muzyki, ale bez szczególnych osiągnięć – przyznaje Lucyna Huzarska, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych w Legnicy.
Dyrektorka przyznaje, że tak zdolne uczennice, to ogromne wyzwanie dla pedagoga. – To trochę błogosławieństwo, trochę przekleństwo. Przy takich dzieciach, które w pewnym momencie określamy, że mają tak wielki talent, to na pewno olbrzymia odpowiedzialność – mówi dyrektorka Zespołu Szkół Muzycznych.
Legnicka Szkoła Muzyczna należy do nielicznych, które mogą pochwalić się tak ogromnym sukcesem w tak krótkim czasie.
MAK/FOT. PRZEMYSŁAW ŁYSKAWA
sprawa pani Huzarskiej nadaje się do sadu jej dalszego angażu jako dyrektora nie wynik Sary Dragan nie cieszy nie można zerować na zdolno ściachwidze w Lublinie konkurs nie to że Warszawa itd. sa inne problemy żeby to utrZymac itd. ja zycze bardzo dobrze czujność jest wsazana zawsze pani Huzarska uzasadnia swój sukces zeruje ma pani lekarzy nogami się pani po tylku bije za nic sobie ludzi traktuje ich wrażliwość
poświece chwile jeszcze chwile czasu na temat osob które maja jakby większe możliwości przekraczające przeciętność tam kontakt z psychologiem nawet psychoterapeutą jest czyms normalnym zmiany wizerunku zrozumienie własnej osobowości przecież jak to zrobić żeby to zrozumieć więc lekarz który czuwaaby nie stala się krzyhwda nie inaczej jest u osob które chcą zrobić karierę natomiast pani Huzarska przedstawia to w sensie pwrioatywnym czytaj negatywnym i wszyscy musza zaakceptować ze to tak jest ta kariera właśnie wymaga wsporacy z wieloma ludżmi wszystko zależy od rozmiaru talentu i możliwości sa ta cy którzy to musza kontrolować ni4zaleznie od wszyskiegoale żeby tylko komuś przyb=noisuć nagridy to jest oraiczenie umysłowe dyrektorki i uproszczenie także sa osoby z grona uczniów którzy poszli do seminarium i pa mietam że zapomn ialam nazwisko tego ucznia a przypomniałam sobie na ulicy Sierpińskiego cos w tym jest nawet jeśli ktoś nie wierzy w roz ne znaki może boże