– Ludzie poszli wreszcie po rozum do głowy – tak tłumaczy rosnącą w sondażach popularność Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego jego dolnośląska jedynka na liście kandydatów do Europarlamentu, Robert Jarosław Iwaszkiewicz. Ubiegający się o mandat w Brukseli polityk pochodzi z Wrocławia. To 51-letni przedsiębiorca działający w branży medycznej.
Zdaniem Roberta Iwaszkiewicz ostatnie zamieszanie wokół Janusza Korwin-Mikkego to manipulacja mediów, które chcą skompromitować lidera w oczach opinii społecznej, wyrywając z kontekstu jego wypowiedzi. – Oni wyczuli, że jesteśmy zagrożeniem dla kliki rządzącej naszym krajem i tego całego establishmentu. Państwo Olejnik, Migalski i Kowal chcą nas zniszczyć, stąd ta coraz większa nagonka – mówi lokomotywa Nowej Prawicy o redaktor Monice Olejnik i eurodeputowanych Marku Migalskim i Pawle Kowalu. Dwaj ostatni, w trybie wyborczym, chcą podać do sądu Mikkego za wypowiedź, że nie ma dowodów na to, że Hitler wiedział o Holokauście. Słowa te padły w studiu telewizyjnym w programie znanej dziennikarki.
Robert Iwaszkiewicz uważa, że do niedzielnych wyborów powinni pójść tylko świadomi wyborcy. – Bo jeśli ktoś chce głosować na celebrytów, to niech lepiej zostanie w domu – apeluje kandydat.
Na początku tego roku w Legnicy powstało koło ugrupowania Janusza Korwin-Mikkego. Jak mówi szef miejscowej organizacji, Jacek Bondarewicz, mają kilkadziesiąt deklaracji członkowskich i już myślą o starcie w jesiennych wyborach samorządowych i za rok – w parlamentarnych.
JOM
