Ma być szybciej i sprawniej. Wszystko za sprawą elektronicznych zwolnień, które lekarze mogą wystawiać od 1 stycznia bieżącego roku. Dzięki temu ZUS otrzyma informację od razu po wystawieniu dokumentu. Pracownik nie będzie już musiał dostarczać zwolnienia swojemu pracodawcy, a przedsiębiorca – ZUS-owi. Nie oznacza to jednak, że dotychczasowe zwolnienia papierowe całkowicie zniknęły. Te będzie można stosować do końca 2017 roku.
Od dziesięciu dni pacjenci, którzy przychodzą do lekarza mogą otrzymać elektroniczne zwolnienie. Mają być one ułatwieniem dla pacjentów i pracodawców. Wystawiony w Internecie przez lekarza dokument trafia prosto do ZUS-u. Z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wysyłany jest do przedsiębiorcy. Dzięki temu obieg dokumentów skróci się z kilku dni do kilkunastu minut.
– Sam pacjent również otrzyma informację o zwolnieniu lekarskim, które wystawione zostało na jego nazwisko. Wszystko odbywa się poprzez platformę usług elektronicznych – mówi Emilia Nowakowska, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, oddział w Legnicy.
Pacjenci przyznają, że to rozwiązanie może okazać się bardzo korzystne.
– Dla nas dla pacjentów to jest duże udogodnienie, jak to będzie od strony lekarzy czy to wszystko trafi na czas, zobaczymy – mówią legniczanie.
Korzyści będę jednak mieli przede wszystkim przedsiębiorcy.
– W momencie kiedy dany przedsiębiorca uzyska wiedzę, że jego pracownik jest na zwolnieniu może od razu uruchomić procedurę kontroli takiego zwolnienia, może sprawdzić czy jest prawidłowo wystawione i czy rzeczywiście jego pracownik przebywa naprawdę na zwolnieniu lekarskim – mówi Emilia Nowakowska.
Żeby korzystać z takiego systemu pracodawca jak i lekarz muszą być zarejestrowani na specjalnej platformie internetowej. Do końca 2017 roku będą obowiązywały dwa rodzaje zwolnień, te elektroniczne i papierowe. Dwa lata to czas na wprowadzenie zmian, od 2018 roku zwolnienia elektroniczne będą wymagane.
zobacz też:
MAK