Porozumienie o współpracy podpisali działacze dwóch ugrupowań politycznych: Polski Razem i Solidarnej Polski. I choć podkreślają, że nie tworzą koalicji, to wspólnie zamierzają działać w ramach utworzonego dziś Porozumienia Programowego Nasza Legnica. Nie wykluczają też, że w jesiennych wyborach samorządowych wystawią wspólnego kandydata na prezydenta Legnicy.
Stronom ponadpartyjnego porozumienia, jak sami się nazwali, nie podoba się wyludnianie miasta. Ubolewają, że młodzi mieszkańcy nie chcą wracać po studiach do Legnicy. Uważają, że za sprawą obecnego prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i radnych, w mieście są zbyt wysokie ceny.
– Wszystkie dzielnice Legnicy należy traktować równomiernie – uważa Krzysztof Opaliński z partii Jarosława Gowina. – Nie może tak być, że liczą się tylko Tarninów i Wierzbiak. Nie można zapominać o Zakaczawiu czy osiedlach – dodaje.
Politycy uważają, że w Legnicy nie ma planu i strategii na funkcjonowanie miasta. Narzekają, że prezydent Tadeusz Krzakowski obraża się na słowa krytyki, jakie padają pod jego adresem.
– Dzisiejsze porozumienie, to zaledwie wstęp do programu, który spróbujemy wspólnie zbudować – wtóruje partyjnemu koledze Jacek Swakoń. – Nie jesteśmy przeciwko komuś, ale jesteśmy za czymś – deklaruje.
Legniccy kandydaci do Europarlamentu: Joanna Śliwińska-Łokaj z Solidarnej Polski oraz Paweł Paszyn z Polski Razem, w ramach kampanii wyborczej, zamierzają skoncentrować się na aktywności internetowej.
JOM