Osiem zespołów z całej Polski – w tym Młode Wyjce, Znienacka Project czy Mechanicy Szanty – przyjechało do Kunic na XXV Ogólnopolski Festiwal Piosenki Żeglarskiej Szanty. Kunicka impreza potrwa do niedzieli.
Do morza wprawdzie daleko, ale wystarczy usiąść nad Jeziorem Kunickim, aby o tym zapomnieć. Na weekend z piosenką żeglarską tubylcy czekają przez cały rok. Mimo że Kunice nie są metropolią, organizatorzy nigdy nie mają problemu ze ściągnięciem gwiazd.
– Jak ktoś nie grał w Kunicach, to oznacza, że nie jest gwiazdą. Zespoły bardzo chętnie do nas przyjeżdżają, nigdy nie mamy problemu z umówieniem terminów. Tym bardziej, że w tym samym czasie trwa festiwal w Giżycku. Niektóre gwiazdy jadą przez całą Polskę, żeby u nas zagrać – mówi organizator imprezy, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Kunicach, Jacek Stacewicz.
Podczas XXV Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Żeglarskie przewinie się dziewięć zespołów. Między innymi Znienacka Project czy Mechanicy Szanty, którzy od lat stanowią ścisłą czołówkę na polskiej scenie muzyki tego gatunku.
Na scenie pojawiają się również zespoły młode, które dopiero wchodzą w świat muzyki. W tym roku szanty otworzyły Młode Wyjce. Ten męski duet gra muzykę rockową z żeglarskim zacięciem.
– Na początku myśleliśmy, że będziemy grać za piwko i chleb. Za nami kilka wygranych festiwali, wydana płyta i nowe plany – mówi Jacek Kiljańczyk, wokalista i gitarzysta zespołu.
W tyk roku festiwal prowadzi Dariusz Macoch Raczycki. Kiedyś sam grał w zespole, teraz jego piosenki śpiewają największe zespoły szantowe, a on sam ma ogromną frajdę z prowadzenia takich imprez.
– Bardzo mi miło, że Jacek zaprosił mnie na ćwierćwiecze. To miejsce jest magiczne. Muzyka jest prosta, piękna i czysta, łączy przyrodę, wodę i energię. Człowiek cały rok pracuje, żeby raz w roku wyżyć się właśnie na szantach – tłumaczy nam fenomen tego gatunku muzyki Dariusz Raczycki.
MAK/FOT. PRZEMYSŁAW ŁYSKAWA
