11 tysięcy osób mogło paść ofiarą przestępców, którzy działali pod szyldem pośrednictwa kredytowego. Grupa dokonywała oszustw na terenie kraju. W ramach śledztwa prowadzonego przez dolnośląską policję i Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu zatrzymano już 10 osób. Wśród nich jest szef gangu.
Organizator grupy mieszka w powiecie wrocławskim. Mężczyzna stworzył sieć podmiotów działających w branży pośrednictwa i doradztwa finansowego. EI Global, Aurum Finance, Council Finance i Personal Finance – to nazwy firm, które występowały w roli pośrednika między bankami a klientami.
– Zarzuca mu się udział w ponad 60 oszustwach i usiłowaniu oszustw polegających podejmowaniu działań zmierzających do doprowadzania osób fizycznych i banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie nie mniejszej niż 6,7 miliona złotych, poprzez wprowadzanie ich w błąd co do istotnych warunków umów. Pokrzywdzonych doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie blisko 80 milionów złotych z tytułu opłat pośrednictwa – informuje aspirant sztabowy Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Kolejny zarzut stawiany mężczyźnie dotyczy prania brudnych pieniędzy. Mechanizm tego przestępstwa polegał na przyjmowaniu od pokrzywdzonych pieniędzy na kolejno uruchamiane rachunki bankowe firm objętych śledztwem. Środki te były następnie przekazywane na rzecz innych podmiotów gospodarczych powiązanych osobowo i kapitałowo z poprzednimi. Dalej pieniądze te były transferowane i inwestowane w różny sposób, co nadawało im pozory legalnego pochodzenia. W ten sposób obrócono w sumie około 240 milionami złotych.
W ostatnich dniach zatrzymano cztery osoby podejrzane o oszustwa przy zawieraniu umów kredytowych. Wszystkie mieszkają na Dolnym Śląsku i są podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, udział w oszustwach na szkodę osób fizycznych i banków oraz udział w procederze prania brudnych pieniędzy. Wcześniej funkcjonariusze zatrzymali sześć osób – mieszkańców województw dolnośląskiego, opolskiego i małopolskiego, którzy usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach, czyniąc sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.
Jak wynika z ustaleń policjantów, klienci firm stworzonych i kierowanych przez podejrzanych byli wprowadzani w błąd co do warunków umowy. Większość z nich znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, nie ma zdolności kredytowej i posiada negatywną historię w Biurze Informacji Kredytowej. Pracownicy zapewniali ich, że firma pomoże w formalnościach przy zaciągnięciu kredytu w banku.
Większość przedstawianych im dokumentów podpisywana była przez pokrzywdzonych in blanco. Pracownik firmy namawiał też pokrzywdzonego do zaangażowania przez niego innej osoby tzw. wspomagającej, celem rzekomego podwyższenia zdolności kredytowej pożyczkobiorcy. Ostatecznie to właśnie ta osoba stawała się faktycznym kredytobiorcą, nieświadomie posiadając w ten sposób nawet kilka kredytów. W umowach często pojawiały się też kwoty znacznie wyższe niż chciał klient. Od wszystkich swoich czynności firma pobierała wysoką prowizję i żądała zapłaty wysokiego ubezpieczenia.
– Wszystkie formalności związane z uzyskaniem kredytu były realizowane wbrew obowiązującym procedurom. Sposób obsługi – manipulacji, czy stosowane metody socjotechniczne były niemal identyczne, niezależnie od lokalizacji biura na terenie kraju. Z analizy dotychczas zebranych materiałów operacyjnych wynika, że obroty firm wynosiły średnio w miesiącu nawet kilkadziesiąt milionów złotych – dodaje Paweł Petrykowski.
Za zarzucane czyny członkom gangu może grozić kara nawet 10 lat więzienia. Cztery osoby, w tym organizator grupy, tymczasowo aresztowano. Wobec pozostałych, w zależności od ich roli w całym procederze (czyli od tego czy np. byli pracownikami lub kierownikami biur), zastosowano dozory policyjne, poręczenia majątkowe, zakazy opuszczania kraju i zakazy prowadzenia działalności gospodarczej.
Na podstawie do tej pory zebranych dowodów – dokumentów, komputerów, nośników pamięci – śledczy szacują, że ofiarami oszustów mogło paść nawet 11 tys. osób. Apelują też do potencjalnych pokrzywdzonych o kontakt z najbliższą jednostką policji lub prokuratury na terenie kraju.
Materiał wideo KWP Wrocław: