Czy jaworska kiełbasa wróci do łask i stanie się kolejnym produktem lokalnym miasta, chleba i piernika? W Muzeum Regionalnym odbył się wykład o miejscowej wędlinie, która za czasów Fryderyka II dotarła na dwór królewski w Poczdamie.
Jaworska kiełbasa trafiała nie tylko na królewskie dwory. Pisano o niej w prasie, a nawet powstawały wiersze. „Wozy piękne i solidne – Tych w Jaworze kwiecie, Zaś Jaworskie pieczone Znajdziesz w całym świecie!”. Tak reklamowano jaworski specjał w XIX wieku.
Spotkanie w muzeum poświęcone było tradycji kulinarnej regionu. Poprowadził je dr Grzegorz Sobel, historyk kuchni i gastronomii Dolnego Śląska, pracownik Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu.
W prezentacji pt. „Kocham Cię jak jaworską kiełbaskę” autor poruszył zagadnienie specjału, który podobnie jak pierniki rozsławił Jawor nie tylko poza granicami Śląska. Jak się okazało święto kiełbasy w Jaworze przybrało w latach Republiki Weimarskiej charakter festynu, popularnego również w okresie III Rzeszy.
W 1936 r. w kiełbasianym festynie wzięło udział ponad 6 tys. osób! Czy jaworska kiełbasa powróci do łask i na europejskie stoły? To z pewnością wyzwanie dla lokalnych producentów i masarzy, których w Jaworze i okolicach nie brakuje.
fot. Daniel Śmiłowski