Ponad 10 miliardów złotych przychodu i 1 miliard 200 milionów złotych zysku netto to wyniki Grupy Kapitałowej KGHM po pierwszym półroczu tego roku. Mimo, że cena akcji miedziowej spółki w ostatnim czasie dramatycznie spadła, to jednak sytuację uratował kurs dolara do złotówki.
Nie tylko cena akcji spółki może dziwić. O wiele spadły bowiem ceny samych surowców. Jak się okazuje dla KGHM-u to nie problem – wszystko przez osłabiającą się złotówkę w stosunku do dolara.
– Miedź w dolarach spadła o 14 procent, natomiast dzięki osłabieniu złotego cena w złotówkach była wyższa o 4 procent w porównaniu do ubiegłego roku – mówi Jarosław Romanowski, wiceprezes zarządu KGHM.
Pomimo wysokich kosztów produkcji miedzi i coraz niższej ceny tego surowca KGHM zapewnia, że planowo przeprowadza inwestycje. Za granicą ale także w kraju, jak np. Głogów Głęboki.
– Dzisiaj jesteśmy już na poziomie 604 metrów. Do końca 2019 roku osiągniemy docelową głębokość 1340 metrów. Będzie to najgłębszy szyb w całym zagłębiu. Eksploatację rozpoczniemy od 2020 roku – mówi Marcin Chmielewski, wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych.
Niskie ceny akcji to nie jedyny problem grupy KGHM. Spółce groził poważny spadek produkcji, przez kolejno 20. i 19. stopień zasilania spowodowany upałami.
– Z mocy, którą mieliśmy zamówioną usieliśmy zejść prawie o 25 procent. W ciągu dnia nie wydobywaliśmy urobku na powierzchnię. Wstrzymane też były prace taśmociągów. Wszystkie te prace były wykonywane w nocy – tłumaczy Marcin Chmielewski.
Z każdym kwartałem tego roku wyniki są coraz lepiej jednak Romanowski twierdzi, że ostatni kwartał będzie najlepszy, jeżeli chodzi o zyski. Podczas konferencji wiceprezes zapewnił, że obawiać się nie muszą akcjonariusze, ponieważ z końcem roku zostanie im wypłacone gwarantowane 30 procent dywidendy.
Zobacz także: