Działacze miedziowej Solidarności spotkali się z prezesem Polskiej Miedzi, by porozmawiać na temat terminu obowiązywania nowych progów dotyczących wyliczania nagrody z zysku. Władze KGHM stoją na stanowisku, że Protokół nr 15 podpisany w lutym ma dotyczyć dopiero nagrody z zysku za 2014 rok. Związkowcy są zdania, że już za 2013. Według związkowych wyliczeń, różnica może oznaczać dla górników stratę w tym roku średnio po 2600 zł.
W ciągu trwającego przez około godzinę spotkania prezes Herbert Wirth wraz z dyrektorami różnych departamentów tłumaczyli, dlaczego według nich pracownicy będą mieć wyliczaną nagrodę roczną na podstawie nowej tabelki dopiero w przyszłym roku. Władze spółki stoją bowiem na stanowisku, że w dokumencie nie wskazano konkretnej daty wprowadzenia zmian w tabeli naliczania dodatkowej nagrody rocznej, a zatem zgodnie z prawem obowiązują one od dnia wejścia w życie protokołu nr 15, a więc od 12 lutego 2014 roku. Prezes tym samym nie zgadza się ze związkowcami z Solidarności, którzy twierdzą, że już na etapie rozmów mówiono o tym, że wprowadzane zmiany mają złagodzić skutki nałożenia na spółkę podatku od wydobycia niektórych kopalin za 2013 rok i zostać rozliczone jeszcze w tym roku.
– Prezes jest twardo na „nie” i podczas spotkania wspólnie z radcami prawnym próbowali nas przekonać do swoich racji – mówi Józef Czyczerski, przewodniczący miedziowej Solidarności. – Przekazali nam opinię prawną w tej sprawie, przygotowaną de facto przez tę samą kancelarię, która broniła strony Skarbu Państwa w procesie dotyczącym niepowoływania nas do nadzoru spółki – dodaje związkowiec.
Protokół nr 15 do Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy był potrzebny, by uregulować kwestie nagrody z zysku dla pracowników w sytuacji nałożenia na spółkę podatku od niektórych kopalin i jego negatywnych skutków.
Solidarność spotkała się z prezesem między innymi po to, by ustalić, czy jest potrzeba zwoływanie w tej sprawie zebrania wszystkich stron Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Wszystko po to, by rozwiać wszelkie wątpliwości związane przede wszystkim z tym, czy rację ma prezes i pracownicy nie powinni się czuć pokrzywdzeni, czy Solidarność i górnicy stracili średnio po 2600 zł.
– Prezes Wirth nie widzi potrzeby zwołania takiego spotkania. Twierdzi, że inne organizacje związkowe zaakceptowały decyzje władz KGHM – mówi Czyczerski. – Uważam, że jeżeli jest problem, to należy się spotkać i rozmawiać, tym bardziej, że inne organizacje siedzą i milczą. Dlatego Solidarność zamierza sama zwołać spotkanie stron Układu – dodaje.
W ciągu najbliższych kilku dni Solidarność zamierza zapoznać się z przygotowaną przez zarząd KGHM opinią prawną i skonsultować ją ze swoimi prawnikami.
DRM/FOT. ARCHIWUM