Katy Carr wystąpiła dziś w polkowickim kinie przed młodzieżą szkolną. Wieczorem odbędzie się drugi koncert tej brytyjskiej piosenkarki, w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Polska dusza jest bardzo silna w moim sercu, to kraj mojej mamy – mówiła Katy Carr po występie, dodając z uśmiechem, że języka polskiego, który – jak wyznała – jest bardzo trudny, zaczęła się uczyć już jako osoba dorosła.
Ojciec artystki jest Brytyjczykiem szkockiego pochodzenia. Obecnie Katy Carr mieszka w Londynie i jest jedną z bardziej znanych na Wyspach popularyzatorek historii Polski. Szczególnie dużo wie o okresie drugiej wojny światowej i czasach powojennych.
– Polacy są bardzo bohaterskim narodem, zdolnym do wielkich poświęceń dla dobra swojego kraju. To bardzo imponujące – podkreśla artystka, której miłość do Polski zaszczepiła babcia, gdy godzinami opowiadała o rodzinnym kraju.
Katy Carr debiutowała w 2001 roku albumem „Screwing Lies”, dobrze przyjętym przez krytyków i publiczność. W 2012 roku, w 70. rocznicę ucieczki Kazimierza Piechowskiego z Auschwitz wydała płytę „Paszport”, na której znalazł się utwór „Kommander’s Car” poświęcony Piechowskiemu, z którym się zaprzyjaźniła. Podczas koncertu artystka przeplatała utwory muzyczne opowieściami o polskim bohaterstwie. Artystce towarzyszył polkowicki Chór Cantabile, pod batutą Joanny Kący.
– Po raz pierwszy wystąpiłam z chórem, a wczoraj mieliśmy próbę – dodała Katy Carr. – Jestem pod wrażeniem, że mogłam zaśpiewać z młodymi ludźmi, którzy są w wieku wielu z tych, którzy walczyli podczas drugiej wojny.
Dodajmy, że polkowicki koncert to jeden z dwóch występów Katy Carr w Polsce.
Fot. UR