JAWOR. Spowodował wypadek, rannych pozostawił w polu

is_wyp_g_2Był kompletnie pijany, kiedy wracając z dyskoteki rozbił samochód w przydrożnym rowie. Osiemnastolatek uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając w mitsubishi pięciu rannych pasażerów. Po dwugodzinnych poszukiwaniach odnalazła go policja. Okazało się, że chłopak nie miał prawa jazdy, a auto, którym jechał, ma kradzione tablice rejestracyjne. Samochód nie był zarejestrowany i nie miał ważnych badań technicznych oraz ubezpieczenia.

– Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę tuż po godzinie piątej rano na jednej z podjaworskich dróg – relacjonuje podkomisarz Kordian Mazuryk, oficer prasowy miejscowej policji. – Kierowca mitsubishi, wracając z dyskoteki wspólnie z piątką znajomych, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu – dodaje policjant.

Sprawca pozostawił na miejscu rannych pasażerów w wieku 15, 17, 19 i 44 lat. Pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala trzy osoby. Policjanci ustalili, że przy rozbitym aucie brakuje kierowcy i jeszcze dwóch podróżnych. Kilkaset metrów dalej odnaleźli siedemnastolatkę z rozbitą głową, która także trafiła do szpitala.

is_wyp_g_3Jak wynika z relacji rzecznika policji, na miejsce wezwano dodatkowe patrole z psem tropiącym. – Policyjny owczarek Dino odnalazł ślady kierowcy. Nastoletni mieszkaniec Snowidzy, na widok mundurowych, schował się w polu rzepaku, starając się uciec przed pościgiem. W chwili zatrzymania był kompletnie pijany. Badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu. Kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń, stąd natychmiast trafił do policyjnego aresztu.

Działania policjantów wsparli również strażacy z Jawora i Godziszowej. Wyposażeni w kamerę termowizyjną. odnaleźli piątego pasażera, który również ukrył się na pobliskim polu rzepaku. Piętnastolatek został przewieziony do szpitala.

JOM/FOT. KPP JAWOR

Dodaj komentarz