Idzie wiosna – płoną trawy

Trochę słońca i kilka cieplejszych dni wystarczyło, a strażacy już mają ręce pełne pracy. Odnotowują coraz więcej zgłoszeń o palących się trawach i nieużytkach.

Tu nie pomagają apele i tłumaczenie, że wypalanie traw niszczy rośliny, zabija zwierzęta i zagraża ludziom. Choć zabronione prawem, wciąż jest stosowane. Tylko w lutym głogowscy strażacy wyjeżdżali do takich interwencji kilkadziesiąt razy. Wypalanie traw to coroczny problem, bo w świadomości wielu osób wciąż funkcjonuje mit, że takie działanie poprawia jakość gleby. Tymczasem jak przekonują leśnicy – nic bardziej mylnego. Ogień nie tylko zabija żyjące w trawach zwierzęta, ale także wyjaławia ziemię.

– W ogniu i dymie giną ptaki, zwierzęta, owady i wiele innych ważnych dla zachowania równowagi biologicznej stworzeń. Regeneracja ekosystemu może trwać latami. Wypalanie to także zagrożenie dla człowieka. Ogień z łąk czy pastwisk łatwo przenosi się na lasy, torfowiska i gospodarstwa domowe, powodując ogromne straty materialne – mówi nadleśniczy głogowskiego nadleśnictwa Adam Grzelczak.

Za wypalanie traw grozi kara grzywny w wysokości do pięciu tysięcy złotych. Jeśli sprawca wywoła pożar, w którym zagrożone zostanie życie lub mienie – wówczas może trafić do więzienia nawet na dziesięć lat.

Dodaj komentarz