Zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku usłyszał przedsiębiorca z powiatu głogowskiego, który nielegalnie składował odpady na działce koło Jakubowa, gmina Radwanice. Przyznał się do popełnienia czynu i złożył wyjaśnienia. Za to przestępstwo grozi do 5 lat więzienia. Decyzją wójta gminy Radwanice odpady miały być usunięte do końca marca, ale nadal tam się znajdują.
Śledztwo w sprawie nielegalnego składowiska na działce w Jakubowie prowadzi głogowska prokuratura.
– Prokurator przedstawił Januszowi G. zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku z artykułu 183, paragraf 1 Kodeksu Karnego polegającego na składowaniu odpadów w okresie od czerwca 2016 roku w miejscowości Jakubów, wbrew przepisom od odpadach oraz w takich okolicznościach, iż mogło to spowodować istotne skutki w świecie roślinnym i zwierzęcym – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Janusz G. został przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do popełnienia tego czynu oraz złożył wyjaśniania.
Śledztwo, jak dodaje rzecznik prasowy legnickiej prokuratury, jest na etapie końcowym. Prokuratura czeka jeszcze na drugą opinię z zakresu ochrony środowiska dotyczącą badania pobranych próbek gleby i odpadów.
Ale jest jeszcze jeden problem. Pod koniec zeszłego roku wójt gminy Radwanice wydał decyzję w sprawie usunięcia nielegalnego składowiska. Termin minął 31 marca. A odpady nadal tam są.
– Wchodzi postępowanie egzekucyjne w administracji, bo przedsiębiorca nie poczuwa się do wywiezienia tych odpadów, choć kolejne nie są już dowożone – powiedział nam Paweł Piwko, wójt Gminy Radwanice. – Zastosowaliśmy postanowienie o nałożeniu grzywny w celu przymuszenia, w kwocie 10 tysięcy złotych. Grzywnę nałożył też Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Karę, w wysokości 10 tys. zł, jak wyjaśnia wójt Radwanic, można nałożyć na przedsiębiorcę pięciokrotnie. I wyznaczać kolejne terminy usunięcia odpadów. Radny gminy uważa to za działanie pozorne.
– To są działania jakby na własną obronę, bo do niczego to nie prowadzi – twierdzi Grzegorz Saja, radny gminy Radwanice (zdj. z 2016 r.). – Jeśli do tej pory przedsiębiorca nie uprzątnął terenu, mimo decyzji wójta, to go już nie uprzątnie.
Gmina mogłaby wprowadzić wykonawcę zastępczego. Usunąć odpady, a potem obciążyć przedsiębiorcę kosztami.
– Ani gmina, ani mieszkańcy, ani nikt inny tu nie zawinił, jest to wina przedsiębiorcy i ewentualnie dzierżawcy, który, tak myślę, nie przewidział takiej sytuacji, więc ani złotówki nie zamierzam wydać na usunięcie czegoś do czego się nie przyczyniliśmy – odpowiada wójt Paweł Piwko.
Udało nam się dodzwonić do firmy, która składowała odpady w Jakubowie. Usłyszeliśmy, tu cytat: „temat zamknięty. do widzenia” i rozmówca rozłączył się.
Przestępstwo nieodpowiedniego postępowania z odpadami zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.
Zobacz także: