Taki scenariusz wydarzeń na drodze krajowej nr 3 w Kłobuczynie, gmina Gaworzyce, nie jest wykluczony. Blokada ma zwrócić uwagę wszystkich odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na tej trasie, bo dotychczasowe, lokalne interwencje nie przyniosły efektu. Decyzja o akcji może zapaść już w przyszłym tygodniu.
O problemie na tym odcinku „trójki” przypomniał prezes OSP Kłobuczyn Janusz Michalski po niedawnym wypadku drogowym. Przypomnijmy, auto osobowe skręcało z głównej drogi w podporządkowaną, a rozpędzona ciężarówka, by nie uderzyć w nie, zjechała z trasy, przebiła ogrodzenie jednego z domów i zatrzymała się na posesji (na zdj.). Na szczęście, tym razem nikomu nic się nie stało, ale strach znów zajrzał w oczy mieszkańcom i służbom ratowniczym.
– Po tym jak zlikwidowano atrapę fotoradaru i oznakowanie o kontroli drogowej na tej trasie zrobiło się jeszcze niebezpieczniej niż przedtem – alarmuje Janusz Michalski. – Kierowcy pędzą tak szybko, że tylko czekać aż dojdzie do tragedii. I za nic mają te znaki drogowe, które tam stoją.
Prezes OSP dodaje, że w kwestii poprawy bezpieczeństwa na tym odcinku „trójki” do wielu instytucji, urzędów, a także polityków wysłano wiele pism, ale większej reakcji – jak do tej pory – nie ma. Chodziło m.in. o zamontowanie tzw. żółtego fotoradaru.
– Otrzymaliśmy jedynie pismo od poseł Ewy Drozd z informacją, że takiego jednak nie będzie – powiedział nam Janusz Michalski. – Mieszkańcy są zdeterminowani i nie pozostaje chyba nic innego, jak zablokowanie drogi.
Ten pomysł popiera także wójt gminy Gaworzyce.
– W przyszłym tygodniu chcę spotkać się z sołtysem wsi, by porozmawiać na ten temat i być może trzeba będzie w ten sposób zaprotestować – dodaje Jacek Szwagrzyk.
UR/FOT. OSP KŁOBUCZYN
