Co roku miasto wydaje setki tysięcy na walkę z komarami. W Głogowie zadbano już, aby uciążliwe owady nie zakłóciły mieszkańcom majowych imprez. Nowa metoda oprysków jest dużo tańsza ale czy skuteczna?
Na zewnątrz coraz cieplej, jednak wraz ze wzrostem temperatury zaczynają pojawiać się komary, które mogą uprzykrzyć wieczorne spacery.
– Jak są komary to nie można wyjść z domu wieczorami. Trzeba robić opryski, bo nie ma innego wyjścia – mówi jedna z mieszkanek Głogowa.
Miasto zadbało o to, aby w tym roku komarów nie było.
– W tym roku wykonaliśmy już opryski dwukrotnie w kwietniu. Metoda polega na pryskaniu na larwy, a nie na owady -mówi Marta Dytwińska-Gawrońska, doradca prezydenta Głogowa.
W poprzednich latach walka z komarami pochłaniała nawet 100 tysięcy złotych. Nowa metoda kosztuje o połowę mniej tylko czy jest skuteczna?
– Od dwóch lat mam wrażenie, że nie ma już problemu z komarami w Głogowie – twierdzi głogowianin.
Kwietniowe opryski mają już całkowicie rozwiązać problem komarów. Czy tak się stanie przekonamy się już niebawem.
Zobacz także na