O tym przekonał się mieszkaniec jednej z podgłogowskich miejscowości, który w miniony weekend zorganizował w domu imprezę. Zaprosił też na nią znajomych z okolicy. Wszyscy dobrze się bawili, ale kiedy część osób wyszła, właściciel i pozostali goście zauważyli, że brakuje pieniędzy i kilku wartościowych rzeczy.
– Stwierdzili, że z domu zniknęła część biżuterii oraz gotówka w kwocie 250 euro i kilka wartościowych przedmiotów, między innymi, drogie perfumy – informuje Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.
W sumie, straty oszacowano na 5 000 złotych. Podejrzenia domowników padły na parę z Polkowic i był to dobry ślad. W mieszkaniu 40-letniej mieszkanki tego miasta policjanci znaleźli gotówkę. Kobieta przyznała się do kradzieży i wskazała lombard, do którego zdążyła już zanieść skradzioną biżuterię.
– Jej mąż miał o niczym nie wiedzieć – dodaje Bogdan Kaleta.
Za kradzież grozi do 5 lat więzienia. Sprawczyni przyznała się do winy i postanowiła dobrowolnie poddać karze. Jeśli sąd zgodzi się na to, kobieta będzie musiała przez cztery miesiące – nieodpłatnie – przepracować 80 godzin na cele społeczne, w ramach ograniczenia jej wolności.
UR/FOT. KPP GŁOGÓW