GŁOGÓW. Twierdzi, że nie chciał zabić partnerki, a tylko się bronił

Liliana-Lukasiewicz-9Nawet dożywocie grozi 36-letniemu głogowianinowi Adamowi S. za zabójstwo swojej o cztery lata młodszej konkubiny. Tragedia wydarzyła się 7 kwietnia. Głogowska prokuratura zakończyła już śledztwo w tej sprawie.

– Do zabójstwa doszło w Głogowie po libacji alkoholowej – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy (na zdj.). – Adam S. w trakcie kłótni zabił swoją konkubinę przebijając nożem jej serce. Wcześniej oboje nadużywali alkoholu – dodaje.

Feralnego dnia, przed północą dyżurny głogowskiej policji został poinformowany przez dyspozytora pogotowia ratunkowego o zgonie młodej kobiety, która miała ranę kłutą klatki piersiowej. Jak potem ustalono, od dłuższego czasu ofiara była w nieformalnym związku z Adamem S. Oboje nadużywali alkoholu, często kłócili się i dochodziło do przemocy fizycznej. W dniu tragedii, para od rana piła piwo. Potem oboje poszli do miasta. Gdy wrócili, zjedli obiad i nadal pili. Około godz. 18 wyszli przed blok, gdzie spotkali się z trojgiem bezdomnych.

– Podczas spotkania doszło między nimi do awantury. Pokrzywdzona chciała wracać do domu, a jej partner nie miał na to ochoty – dodaje Liliana Łukasiewicz. – Kobieta popchnęła Adama S., uderzyła go w twarz i sama poszła do mieszkania. Oskarżony został z bezdomnymi. Pił z nimi denaturat.

Konkubina mężczyzny nadal wołała go do domu, więc w końcu tam poszedł. Wybuchła kłótnia, a potem szarpanina. W pewnym momencie Adam S. chwycił za nóż i zadał kobiecie cios w klatkę piersiową. Dopiero około godz. 23 poszedł do sąsiadki i poprosił, by wezwała pogotowie. Powiedział wtedy, że chyba zabił partnerkę. Na szyi i twarzy miał rozmazane ślady krwi. Sąsiadka poszła z nim do mieszkania. 32-latka leżała na podłodze przy wejściu do łazienki, w kałuży krwi. Potem przyjechało pogotowie.

Badanie wykazało, że Adam S. miał 2,48 promila alkoholu we krwi. U ofiary stwierdzono 1,69 promila. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Przyznał się do popełnienia czynu, ale wyjaśnił, że nie chciał zabić, tylko bronił się przed agresywnym zachowaniem konkubiny.

Za zbrodnię zabójstwa grozi mu od 8 lat do nawet dożywocia. Sprawa będzie się toczyć w Sądzie Okręgowym w Legnicy.

UR

Dodaj komentarz