Nie cichnie spór wokół nie rozpoczętej budowy galerii Marcredo w Głogowie. Władze miasta zarzucają staroście bałagan w urzędzie i opieszałość pracowników. Druga strona sporu krytykuje władze miasta za szukanie winnych za to, że inwestycja nadal nie ruszyła.
Poszło o wypowiedź rzecznika prezydenta i zastępcy prezydenta, którzy stwierdzili, że to starostwo ponosi winę za opóźnienia w budowie Chodziło m.in.o zbyt późne wydanie przez starostwo pozwolenia na budowę łącznika do galerii. Zarzucono także bałagan w Wydziale Administracji Budowlanej i opieszałość urzędników.
– Złożyliśmy wniosek o wydanie pozwolenia, starosta ma na to 90 dni. Z dokumentów wynika, że został on przekierowany do innych wydziałów po 33 dniach. Tyle trwało przeniesienie dokumentów z pokoju do pokoju obok – mówi Krzysztof Sadowski, rzecznik prasowy prezydenta Głogowa.
Starostwo broni się i twierdzi, że była to trudna procedura.
– Musieliśmy dotrzeć do wszystkich stron a zrobiło się ich aż 400. Byli to m.in. mieszkańcy mający prawo do części gruntu. Dość długo to trwało, ale proces się zakończył i pozwolenie zostało wydane- mówi Bartłomiej Adamczak-rzecznik Starostwa Powiatowego w Głogowie.
Władze starostwa uważają ponadto, że pozwolenie ZRID na budowę łącznika nie miało nic wspólnego z pozwoleniem na budowę galerii. Budowa galerii ma ruszyć w 3 kwartale tego roku.
– Nieprawdziwe są informacje, że zrezygnowaliśmy z budowy galerii w Głogowie- powiedziano nam w Elbfonds Development, która będzie budowała Marcredo. Inwestycja ruszy w trzecim kwartale tego roku.
SZAT