W głogowskim sądzie odbyła się dziś druga rozprawa dotycząca pobicia wychowawcy w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich. Zeznawał tylko jeden z kilku wezwanych świadków. W tej sprawie oskarżonych jest dwóch młodych mężczyzn. Grozi im do 10 lat więzienia.
Przed sądem zeznawał kolega oskarżonych o pobicie wychowawcy w głogowskim zakładzie poprawczym. Jak stwierdził, o całym zdarzeniu dowiedział się już po fakcie. Sędzia odczytała też jego wcześniejsze zeznania.
Jeden z oskarżonych w tej sprawie odmówił składania wyjaśnień.
Przypomnijmy, do dramatycznych wydarzeń na terenie Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich doszło w Wielkanocny Poniedziałek, około godz. 19. Jak ustalono, w budynku zanosiło się na bunt. Tego dnia wychowawca z 20-letnim stażem zastępował w pracy swojego kolegę. Kiedy poszedł do świetlicy, by sprawdzić, co się dzieje, został zaatakowany przez dwóch młodych ludzi i nieletniego. Powalili go na ziemię, a potem bili i kopali po głowie. Mężczyźnie przybyli na pomoc inni wychowawcy. Wyważyli drzwi do pomieszczenia i wezwali pogotowie.
Zarzuty w tej sprawie usłyszeli 18-letni Kamil B. i 17-letni Sebastian K. Zostali oskarżeni o czynną napaść na funkcjonariusza publicznego, jakim w zakładzie poprawczym jest wychowawca. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Sprawą trzeciego nastolatka, który brał udział w zdarzeniu, zajmuje się sąd rodzinny.
Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec października.
Zobacz także:
UR/FOT. UR
