GŁOGÓW. „Groch z Kapustą”, czyli pomysł na integrację (FOTO)

DSCN0194To nowatorski projekt realizowany przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Głogowie. Rozpoczął się w kwietniu i obejmuje trzynaście rodzin, które zgodziły się wziąć w nim udział. Od tego czasu wiele się zmieniło i wszystko wskazuje na to, że pomysł był trafiony. Na razie jest dobra zabawa.

– W projekcie zaangażowane są to rodziny, które mają ziemię i mogą ją zagospodarować w taki sposób, by urządzić własny warzywnik, co jest głównym celem przedsięwzięcia – mówi Anna Grzyb z GOPS. – Satysfakcja z efektów tych starań na pewno będzie duża, ale wcześniej potrzebna jest systematyczna praca, co też jest bardzo ważne.

Finał konkursu na najładniejszy warzywnik zaplanowany jest na październik. Przy jego organizacji pomogła Centrala Nasienna w Głogowie przekazując spory pakiet nasion, które trafiły do wszystkich rodzin. Anna Grzyb przyznaje, że na początku były pewne pewne obawy, ale – jak się okazało – przedwczesne, bo wszyscy chętnie zabrali się do pracy, a niektórzy tworzyli warzywniki niemal „z popiołów”.

Warzywa rosną, tymczasem pracownicy GOPS zorganizowali kolejny konkurs, ale związany z głównym celem projektu. Jego bohaterem był… strach na wróble. Wyniki ogłoszono kilka dni temu.

– Pracownicy odwiedzili wszystkie piękne ogrody, w których zrobiło się bardziej kolorowo – dodaje Anna Grzyb. – W każdym stoi strach na wróble. Ogrodowe straszaki powstały wysiłkiem całych rodzin. Z relacji wiemy, że zaangażowani byli wszyscy: dzieci, rodzice i babcie. Każdy miał jakąś rolę do odegrania, a efekty są wspaniałe.

Obrady jury były bardzo burzliwe, w końcu przyznano cztery nagrody. Zwycięzcą została Regina Oruba z Wilkowa. Wymyślony przez nią ogromny, kolorowy strach spogląda na ogród z góry. Drugie miejsce zajęła Renata Sieradzan z Przedmościa, która do swojego ogrodu zaprosiła damską wersję stracha, a trzecie – ex aequo – Beata Słomińska z Wilkowa oraz Jolanta Hołub z Borku.

– Pani Beata swojego stracha nazywa Mariolką – mówi Anna Grzyb.

Dla pani Jolanty konkurs był w pewnym sensie sentymentalną wyprawą w przeszłość. Przypomniał czasy, kiedy jej ojciec co roku robił ogrodowego stracha. Ona swojego zrobiła po raz pierwszy.

Nagrody były praktyczne: zestawy narzędzi, kolorowe rękawiczki i sekatory. A dzięki sponsorowi – Lidii Michalak prowadzącej ogrodnictwo przy ul. Kwiatowej w Serbach, wszystkie rodziny obdarowane zostały kwiatami. Dodatkowo, otrzymały też wyniki badania gleby w swoich ogrodach (próbki pobrano na początku projektu). Teraz wiedzą, czy czegoś brakuje, a jeśli tak, to co zrobić, by plony były jeszcze lepsze. W rozszyfrowaniu wyników pomógł Jan Mikołajczak, który od początku wspomaga GOPS w realizacji „Grochu z Kapustą”.

UR/FOT. GOPS

Dodaj komentarz