GŁOGÓW. Echa wystawy, która znalazła „swoją porę”

klaus schneiderOd połowy października w głogowskim Muzeum Archeologiczno-Historycznym można zwiedzać wystawę „Głogowianie 1945”. Ta niezwykła ekspozycja przygotowana została wspólnie z Muzeum Śląskim w niemieckim Goerlitz.

Podczas otwarcia wystawy Leszek Lenarczyk, dyrektor głogowskiej placówki, wielokrotnie podkreślał, że idea wspólnego spojrzenia na tragiczną historię Głogowa w 1945 zrodziła się wiele lat temu podczas rozmów z doktorem Klausem Schneiderem (na zdj.), urodzonym w niemieckim Glogau członkiem rady muzealnej Muzeum Śląskiego w Goerlitz, doradcą do spraw kultury byłego premiera rządu Saksonii i przedstawicielem Glogauer Haimatbundu.

Klaus Schneider był jednym z gości wernisażu, a potem przysłał list, w którym jeszcze raz wyraża wdzięczność za wspólne podjęcie tematu trudnego zarówno dla Niemców, jak i dla Polaków.

„W listopadzie 1986 roku byłem pierwszy raz w Muzeum Archeologiczno – Historycznym w Głogowie. Wówczas obaj nie mogliśmy wyobrazić sobie, że któregoś dnia będziemy mogli wygłaszać mowy z okazji otwarcia wystawy, która obiektywnie pokaże katastrofę Głogowa w 1945 roku oraz jej skutki – czytamy w liście do dyrektora Leszka Lenarczyka. – Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem przeżyć rozwijanie się i otwarcie wystawy „Głogowianie 1945”. Wiem, że Pan już wcześniej myślał o możliwości zorganizowania takiej wystawy. Dzisiaj możemy cieszyć się, że dzięki Pana wytrwałości pomysł stał się rzeczywistością, a jak mówi Kaznodzieja Salomon: „Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę”. Myślę, że ta wystawa znalazła swoją porę” – pisze dalej dr Klaus Schneider.

Wystawę „Głogowianie 1945” będzie można oglądać przez najbliższych kilka miesięcy. Później zostanie ona zaprezentowana w Goerlitz, a w planach jest jeszcze Wilno.

UR/FOT. MAH

Dodaj komentarz