Pasażerowie czekający na busy na przystanku przy Placu 1000-lecia w Głogowie od lat czekają też na wiaty. W pogodne dni ich brak nie przeszkadza, ale kiedy mocno pada, wieje albo jest mróz, z zazdrością patrzą na drugą stronę placu, gdzie stoją wiaty dla pasażerów komunikacji miejskiej.
– Wiaty są bardzo potrzebne, bo odjeżdża stąd dużo busów do różnych miast, jest więc dużo ludzi, a jak leje deszcz albo pada śnieg to nie ma się nawet gdzie schować – powiedział nam jeden z podróżnych.
Prezydent Głogowa problem dobrze zna. Jak mówi, wiat na tym przystanku nigdy chyba nie było, albo bardzo dawno. I zapowiada, że wiaty powstaną, ale według pewnego planu. Chodzi o zagospodarowanie tego terenu w taki sposób, by wiaty na przystankach: dla busów i komunikacji miejskiej były ujednolicone.
– Jeśli nie w tym, to w przyszłym roku problem braku wiat będzie rozwiązany – deklaruje prezydent Rafael Rokaszewicz.
To dobry znak, ale na razie pasażerowie muszą się uzbroić w cierpliwość.
Zobacz także:
UR