Bili, kopali, na koniec oblali benzyną i wrzucili do bagażnika grożąc śmiercią – te makabryczne sceny rozegrały się w Głogowie. Dwóch pijanych mężczyzn wsiadło do taksówki i zaatakowało kierowcę. Sprawcy zostali zatrzymani. Grozi im do 12 lat więzienia.
Dyspozytorka jednej z korporacji w Głogowie wysłała 33-letniego taksówkarza na zamówiony kurs. Pasażerami okazali się dwaj pijani mężczyźni.
– Mężczyźni odmówili zapłaty za kurs. Później byli już bardziej brutalni. Pobili kierowcę, szarpali go, oblali benzyną i grozili pozbawieniem życia, zabierając mu wartościowe przedmioty – relacjonuje Maja Piwowarska z KPP we Wschowie.
Mężczyźni dojechali do Wschowy. Tam auto się zepsuło, więc porzucili je na środku ulicy.
– O godzinie 6.00 nad ranem nienaturalnie zaparkowane auto przykuło uwagę mieszkańca Wschowy. Ten słysząc odgłosy dobiegające z bagażnika, otworzył go i uwolnił taksówkarza, zawiadamiając Policję we Wschowie – mówi Maja Piwowarska.
Kilkadziesiąt minut po napadzie napastnicy byli w rękach policji. Zatrzymanymi mężczyźni to głogowianie w wieku 20 oraz 31 lat. Taksówkarz na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń i opuścił wschowski szpital.
– Ja pracuję 30 lat w tym zawodzie i nie przydarzyło mi się nigdy coś takiego, ale moim kolegom tak. Dużo napadów było w latach 80-tych. – mówi głogowski taksówkarz.
Głogowianie najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Odpowiedzą za rozbój, uszkodzenie ciała, pozbawienie wolności, posługiwanie się nie swoimi dokumentami oraz kradzież. Grozi im do 12 lat więzienia.
Zobacz także na