Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał dziś 28-letni Sławomir R., bezdomny głogowianin. Mężczyzna oblał łatwopalną substancją niepełnosprawnego znajomego i pomieszczenie, w którym przebywał, po czym podpalił. Poszkodowany zmarł w szpitalu. Sprawcy grozi nawet dożywocie.
Tragedia rozegrała się w zeszłą sobotę w bunkrze przy ul. Rudnowskiej w Głogowie. Wewnątrz przebywał starszy, bezdomny mężczyzna.
Tego dnia Sławomir R. pił alkohol z innymi znajomymi, potem poszedł do bunkra, po piłę, jak ustalono. Ale tam jej nie było.
– Wtedy pchnął niepełnosprawnego mężczyznę, oblał łatwopalną substancją – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Doszło do wybuchu. Podejrzany przyznał się, choć, jak tłumaczył, nie chciał doprowadzić do śmierci mężczyzny.
28-latek działał w warunkach recydywy. Sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy. Grozi mu od 12 lat więzienia nawet do dożywocia.
Feralnego dnia przed bunkrem było jeszcze trzech znajomych Sławomira R., ale nie pospieszyli z pomocą poszkodowanemu, choć wiedzieli, że jest niepełnosprawny i sam nie zdoła wydostać się z pomieszczenia, a im nic nie zagrażało. Też usłyszeli zarzuty. Za to grozi im do 3 lat więzienia.
UR