Filmowcy zauroczeni Zakaczawiem. Chcą wrócić do Legnicy (WIDEO)

film_double_ironmanEkipa filmu „Podwójny Ironman” pożegnała Legnicę, gdzie w ostatnich dniach kończyła pracę nad dolnośląskimi zdjęciami do historii życia triathlonisty Jerzego Górskiego. Czym zaskoczyli filmowców mieszkańcy Zakaczawia? I czego, ich zdaniem, warszawiacy mogą nauczyć się od legniczan?

Trzy dni 12-godzinnych zdjęć, 120-osobowa ekipa pracująca na Zakaczawiu i przy ul. Rataja, kilkuset legnickich statystów, kilkanaście ciężarówek i tony sprzętu – pobyt filmowców nad Kaczawą wywołał spore ożywienie lokalnej społeczności. Twórcy kręcili już w mieście na przełomie lata i jesieni, ich kamery można było zauważyć na ulicach aż do grudnia. Dziś legnicka część projektu jest już zakończona. Jak będą wspominać ją podczas montażu gotowych ujęć?

Jakub Gierszał
Jakub Gierszał

– Chętnie wróciłem na Zakaczawie, bo nabrałem emocjonalnego stosunku do scen z tamtych lat życia Jurka. Kręciliśmy do czwartej czy piątej rano, ale czułem się tu bardzo dobrze – przekonuje Jakub Gierszał, odtwórca tytułowej roli. – Wiem z doświadczenia, że mieszkańcy Warszawy bywają niezadowoleni z naszej obecności, mają już chyba dość ekip filmowych. Legniczanie byli natomiast zaangażowani. Zadawali pytania, robiliśmy wspólne zdjęcia. Pod tym względem stolica mogłaby wziąć od Legnicy coś dla siebie.

– Współpraca z legniczanami przebiegała nadspodziewanie dobrze. Gdy poprosiliśmy, zdjęli anteny z okien, przeparkowywali samochody z planu. Chcieli pomagać. Zdarzyło się nawet, że przyszli do nas znajomi Jurka Górskiego z dawnych lat. Wiele godzin rozmawialiśmy o tym, jak z ich oczu wyglądały sceny, które akurat kręcimy – dodaje Krzysztof Szpetmański, producent filmu „Double Ironman”. I zdradza, że poza wynajętymi statystami, na drugim planie pojawią się też młodzi aktorzy, których początkowo nikt nie zamierzał angażować w przedsięwzięcie. – Jednego dnia kilku chłopców grało w pobliżu w piłkę i nie wiedzieliśmy, co z nimi zrobić. Wpadliśmy więc na pomysł, by kopali na drugim planie i ostatecznie znajdą się w filmie.

Członkowie ekipy "Double Ironman": operator Piotr Sobociński junior, producent Krzysztof Szetmański, aktor Jakub Gierszał
Członkowie ekipy „Double Ironman”: operator Piotr Sobociński junior, producent Krzysztof Szetmański, aktor Jakub Gierszał

Twórcy ekranizacji losów Jerzego Górskiego zakończyli jeden z ostatnich etapów swojej pracy. Jak oceniają, film jest gotowy w 80. proc. Przed nimi jeszcze kilka zdjęć pod Warszawą, a na początku czerwca – scena finałowa w Chorwacji. „Podwójny Ironman” ma trafić do kin na przełomie października i listopada. Na premierę w Legnicy nie ma co liczyć, ale niemal pewne, że nad Kaczawą nie będzie trzeba czekać długo na specjalny pokaz. Czy dla filmowców będzie on ostatnią okazją do powrotu?

– Osobiście z wielką przyjemnością wrócę do Legnicy nakręcić następne filmy. Spacerowałem jej ulicami i wiem, co można tu zrobić. Miejscowa architektura jest odbudowywana w swoich charakterze. To cenne, bo nietrudno przecież wjechać buldożerem i postawić nowoczesną plombę – przekonywał operator Piotr Sobociński junior.

Z kolei młody odtwórca roli Jerzego Górskiego, Jakub Gierszał, zdążył już nawet poznać młodych mieszkańców Zakaczawia, którzy marzą o filmowej karierze. – To były miejscowe chłopaki. Pytali, co zrobić, by dostać się do szkoły filmowej. Odpowiedziałem im: dobrze się uczyć! – komentował z uśmiechem aktor.

Dodaj komentarz