Pokazują świat z perspektywy swoich barków, organizują najlepsze wycieczki na świecie, uczą jazdy na rowerze, pływania i tego, co to jest rzut karny. A to tylko zaledwie ułamek zadań, jakie mają przed sobą ojcowie. Dziś świętuje każdy Tata – dla syna pierwszy bohater, dla córki pierwsza, wielka miłość.
Choć opieka nad małym dzieckiem jest domeną kobiet, w Polsce od pewnego czasu można zauważyć nowy trend. Jak wynika z danych ZUS, z roku na rok coraz więcej tatusiów decyduje się na urlop rodzicielski i ojcowski po to, aby opiekować się swoimi dziećmi.
Zapytaliśmy lokalnych samorządowców, którzy na co dzień, w swojej pracy realizują często bardzo trudne i poważne zadania, co jest dla nich łatwiejsze: uprawianie polityki czy wychowywanie dzieci.
– Być tatą to świetna rzecz. Ja mam dwóch synów, starszy w tym roku kończy 5 lat, młodszy właśnie skończył 2 lata. Już rozrabiają, kłócą się o zabawki ale w sytuacji, kiedy uśmiechną się i powiedzą „kocham cię tato”, to te wszystkie sprawy odchodzą na bok. Także sprawy służbowe, od których nawet po pracy trudno się oderwać. Tak naprawdę dzięki dzieciom zapominamy o nich, koncentrujemy się na tym, co w domu – mówi Krystian Kosztyła, burmistrz Ścinawy.
Ojcowie zazwyczaj wobec synów bywają wymagający, zaś dla córek raczej pobłażliwi. A jakim ojcem jest starosta lubiński, Adam Myrda?
– Byłem bardziej wymagający od syna, ale myślę, że syn sam w pewnym momencie zrozumiał, że żeby coś osiągnąć w życiu, trzeba sobie narzucić jakieś granice i to realizować – mówi Adam Myrda, starosta lubiński.
Starosta zapytany o to, czego życzyłby sobie z okazji Dnia Ojca, odpowiada:
– Takich dzieci, jakie mam.
Dołączamy się do życzeń i w tym wyjątkowym dniu życzymy wszystkim tatusiom spełniania się w niełatwej roli rodzica oraz dużo zdrowia, siły i cierpliwości. Bo każdy może być ojcem, ale trzeba być wyjątkowym, żeby być tatą.
SIL
Więcej szczegółów w materiale video: